Miechowski szpital został wyposażony w system do mierzenia temperatury ciała pacjentów. Przy głównych wejściach zamontowano kamerę, za pomocą której dyżurujący bez konieczności kontaktu bezpośredniego dowiedzą się, czy osoba chcąca wejść do szpitala nie ma gorączki. W połączeniu z wywiadem prowadzonym przez domofon jest to dodatkowe zabezpieczenie w walce z koronawirusem.
FLESZ - Koronawirus: uwaga na fake newsy
Dwa kompletne systemy (kamera, monitor, rejestrator) o wartości 25 tys. zł sfinansowały powiatu miechowski i szpital. - Jeśli badanie kamerą i wywiad przez domofon pokażą, że pacjent nie ma objawów infekcji, wchodzi na SOR lub też drugim wejściem do poradni specjalistycznych, apteki i innych punktów usług medycznych. Jeśli jednak ma gorączkę i wykazuje objawy infekcji, wszczynane są odpowiednie procedury, a przedsionek, w którym przebywał poddawany zostaje tzw. fumigacji (dezynfekcji) – wyjaśnia dyrektor szpitala św. Anny Mirosław Dróżdż.
Wcześniej, aby stwierdzić czy osoba wchodząca do szpitala nie ma objawów infekcji, potrzebny był kontakt bezpośredni z personelem. W razie podejrzenia zachorowania na covid-19 pracownik szpitala mający kontakt z takim pacjentem nie mógłby pracować w innych szpitalnych komórkach.
Do tej pory w Szpitalu św. Anny w Miechowie wykonano 401 testów na koronawirusa.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.