Miechów. Wirtualne spacery odpowiedzią na pandemiczne ograniczenia

FLESZ - Czy Polacy wrócą do kin?

Od wielu tygodni Wasze obiekty nie mogą przyjmować zwiedzających. Można za to od niedawna odwiedzać Was wirtualnie.

Wirtualne spacery to jest nasza odpowiedź na obecną sytuację. Ludzie zatrzymani w domach oczekują od instytucji kultury nowatorskich propozycji na ten trudny czas. Musieliśmy na to jakoś zareagować. Dla nas to też było coś nowego. Ale tak naprawdę myśleliśmy o tym już wcześniej. Wirtualne spacery to nie jest już nowość. Taką ofertę ma wiele instytucji kultury, zwłaszcza tych większych, jak np. Muzeum Narodowe w Krakowie. Paradoksalnie przez to, że nasza działalność została ograniczona, mogliśmy pewne zaoszczędzone środki przeznaczyć na przygotowanie tej oferty. Sytuacja spowodowała, że „zaistniał właściwy czas”, i aby go dobrze wykorzystać, trzeba było odpowiednio się przygotować do nowego wyzwania. Niejako dzięki pandemii powstały spacery po Galerii „U Jaksy”, Domu Pracy Twórczej i Dworku „Zacisze”.

Nie łatwiej byłoby epidemiczne ograniczenia po prostu przeczekać?

Nie mogliśmy sobie pozwolić na przeczekanie. Chodziło nam o to, aby nie stracić kontaktu z publicznością i żeby mieć ofertę, która sprosta wymaganiom czasu. Myślę, że to się nam udało. Zrealizowaliśmy artystyczny program internetowy na wysokim poziomie. A najważniejsze jest to, że projekt będzie można rozwijać. Będzie cały czas uaktualniany, będą powstawały nowe spacery wirtualne. Już pracujemy nad trzema kolejnymi projektami. Pierwszy to wystawa ikon Pauliny Krajewskiej „Czas zadumy”. Realizujemy też spacer po wystawie „Barwy Małopolski dla Jana Pawła II”, która ma bardzo ciekawą historię i jest ponadczasowa. Przygotowujemy zdjęcie w formacie 360 stopni wykonane nad Miechowem w perspektywie z lotu ptaka. Każdy będzie mógł odnaleźć swój dom, miejsce pracy. Będą też zaznaczone wszystkie nasze placówki z odnośnikami do spacerów wirtualnych.

Jak długo trwało przygotowanie projektu?

Pracujemy nad tym od trzech miesięcy. Na początku trzeba było przygotować wszystkie obiekty do zrobienia zdjęć, czyli uporządkować, przygotować ekspozycje, zadbać o estetykę pomieszczeń, wymienić brakujące żarówki itp. Aby to wszystko wyglądało atrakcyjnie trzeba było skupić się na szczegółach i z właściwym profesjonalizmem zaprezentować cały dobytek BWA „U Jaksy”. Brak zwiedzających sprzyjał temu, bo mogliśmy się skoncentrować na tym konkretnym zadaniu. Wiele podjętych działań wykonaliśmy własnymi siłami, ale potrzebna była pomoc fachowa. Zdjęcia i opracowanie zleciliśmy Agencji Interaktywnej 360, którą reprezentuje Leszek Cuper. Muzykę skomponował Dominik Bieńczycki, natomiast w roli lektora wystąpił aktor Krzysztof Górecki, miechowianin z urodzenia, laureat nagrody Gloria Artis.

Czy wiecie jakim powodzeniem się cieszą wasze wirtualne spacery?

Mamy zamontowane liczniki wejść, zainteresowanie jest duże. Ale oczywiście spodziewamy się jeszcze większego, gdy wprowadzimy wszystkie pomysły. A także na to, że odbiorcy „nauczą się spacerować”. Mamy też nadzieję, że wirtualni odbiorcy będą do nich wracać i polecać swoim krewnym i znajomym.

Nie obawia się Pan, że spacery mogą zastąpić fizyczną obecność w galerii?

Wręcz przeciwnie. Jestem zdania, że ożywią swoją obecnością bezpośrednią aktywność. Spacery wirtualne mają swoje zalety, ale nic nie zastąpi autentycznego obcowania ze sztuką, bezpośredniego jej odbioru. W czasie realnej wizyty można przyjrzeć się dziełom pod różnym kątem, dotknąć rzeźb, porozmawiać z oprowadzającym. Wirtualne spacery przygotowują widza, zapoznają go z zasobami jaki nasze miasto posiada. Dla turystów jest to nowa oferta w poszukiwaniu ciekawostek i planowaniu wycieczek.

Kiedy planujecie zaproszenie do siebie ludzi ponownie?

W piątek 3 lipca odbędzie się pierwszy wernisaż po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej koronawirusem. Mamy nadzieję, że będzie dobra pogoda i zrobimy otwarcie na zewnątrz. Zwiedzanie natomiast odbywać się będzie w mniejszych grupach, oczywiście z zastosowaniem środków bezpieczeństwa. Jesteśmy na to przygotowani, mamy płyny dezynfekcyjne, maseczki dla zapominalskich. Będzie to pierwsza nasza otwarta impreza. Po zniesieniu rygorystycznych zakazów spowodowanych koronawirusem.

Muszę zapytać jeszcze o Waszą sztandarową imprezę, czyli Międzynarodowy Plener Malarski. Jest szansa, że w tym roku się odbędzie?

Tak, nie poddajemy się, choć formuła będzie nieco inna. Uczestnicy pleneru będą tworzyć „na odległość” we własnych pracowniach. Zaprosiliśmy tych artystów, którzy już bywali na miechowskich plenerach. Będą zatem malować swoje wspomnienia, ale niektórzy w międzyczasie specjalnie przyjadą, żeby zrobić zdjęcia i na ich podstawie tworzyć obrazy. Chcemy też, aby w wydarzeniu wzięło udział jak najwięcej lokalnych twórców. Bo oni mają żywy kontakt z Miechowem…

…i nie potrzebują noclegu.

To też jest pewien argument. Nasza dotychczasowa baza noclegowa, czyli bursa szkolna, została przekształcona w miejsce odosobnienia dla osób odbywających kwarantannę, więc nie możemy z niej skorzystać. Natomiast mimo utrudnień planujemy zorganizować dwu-trzy dniowe spotkanie dla artystów uczestniczących w tym wydarzeniu, skomponować wystawę, a potem ją otworzyć z udziałem mieszkańców Miechowa. Bardzo nam zależy, aby tradycję plenerów kontynuować. W tym roku będzie to już 21 edycja, na pewno najtrudniejsza. Nowe sytuacje wymuszają nowe rozwiązania, ale często wprowadzają twórcze ożywienie czego najlepszym przykładem są spacery wirtualne.