Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miechowski matematyk nie lubi słodyczy, więc częstuje liczbami

Magdalena Uchto
Dr Zdzisław Pogoda (pierwszy z lewej) odbiera „Złotą Różę”
Dr Zdzisław Pogoda (pierwszy z lewej) odbiera „Złotą Różę” Fot. Archiwum prywatne
Dr Zdzisław Pogoda - uwielbiał chemię, ale wygrała miłość do matematyki. Dziś, jako laureat nagrody „Złotej Róży”, opowiada, jak powstała bombonierka - ale przecież nie z czekoladkami, tylko z matematycznymi zagadkami

Do trzeciej klasy liceum nie wiedział, czy jako dalszy kierunek kształcenia wybrać chemię czy matematykę. - Mój tato był lekarzem, więc żeby kontynuować rodzinne tradycje w domu namawiano mnie oczywiście na medycynę - mówi dr Zdzisław Pogoda. Ale ostatecznie wygrała matematyka. Dziś śmieje się, że jego wyborem zaskoczona była nawet sama nauczycielka matematyki.

Miała być choinka, jest bombonierka

Dr Zdzisław Pogoda jest wykładowcą w Instytucie Matematyki Uniwersytetu Jagiellońskiego i profesorem nadzwyczajnym w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nowym Sączu. Na koncie ma - jako autor lub współautor - około stu pięćdziesięciu artykułów o charakterze naukowym i popularnonaukowym (te ostatnie powstały głównie przy współpracy z dr Krzysztofem Ciesielskim - przyp. red.), a także siedem książek oraz trzy podręczniki.

Stałem się lokalnym patriotą - wszędzie, gdzie jadę promuję Miechów - Tomasz Pogoda, matematyk

Przygoda z pisaniem rozpoczęła się w 1986 roku od artykułu do „Problemów”. Za ten materiał Zdzisław Pogoda otrzymał nagrodę. W tym samym roku podjął współpracę z Krzysztofem Ciesielskim, która zaowocowała wydaniem, dotychczas, sześciu książek. Za swoją ostatnią publikację - „Matematyczna bombonierka” - w minioną niedzielę otrzymali „Złotą Różę”. To coroczna nagroda Festiwalu Nauki w Warszawie, Instytutu Książki i miesięcznika „Nowe Książki”. Przyznawana jest dla najlepszej napisanej po polsku książki popularnonaukowej, która służy rzetelnemu upowszechnianiu wiedzy naukowej i cechuje się wybitną formą literacką.

- Ta nagroda jest dla mnie bardzo dużym wyróżnieniem, bo oczywiście miło jest gdy pracę się docenia. Nie ukrywam, że jestem zaskoczony, bo nie spodziewałem się, że otrzymamy to prestiżowe wyróżnienie - przyznaje dr Pogoda. Tytuł docenionej książki nie jest przypadkowy. - Myśleliśmy o napisaniu książki „matematyczna choinka”, gdzie byłby i łańcuch, i bombka, i cukierek. Ale jakoś nie mogliśmy się do tego zabrać. Po wydaniu „Królowej bez Nobla” zgłosił się do nas wydawca i zaproponował przygotowanie zagadek matematycznych. Trochę byłem do tego sceptycznie nastawiony, ale Krzysztof przekonał mnie, że należy spróbować - opowiada Zdzisław Pogoda.

Okazało się, że tekstu jest dużo więcej niż oczekiwał wydawca. Pojawiła się jednak szansa, że na rynku znajdą się nie tylko „Zagadki matematyczne”, ale także druga publikacja. Tym sposobem powstała „Matematyczna bombonierka”. - Nie przepadam za słodyczami. Bombonierka to zbiór czekoladek. Jedne są słodkie, inne pikantne. A ja wybieram te, które mi pasują. W książce też znajduje się to, co kto lubi. Bo są i zagadki, i pytania, ale i anegdoty, dowcipy, liczby, figury matematyczne - wyjaśnia Zdzisław Pogoda.

Podkreśla, że w publikacji jest też miejsce poświęcone matematykom.

- Trzeba pisać o ludziach, którzy ją tworzyli. Pamiętam, że kiedyś miałem spotkanie z uczniami Technikum Mechanicznego w Nowym Sączu. Powiedziałem, że opowiem im o historii matematyki, a jeden z uczniów przekornie zapytał: „To matematyka ma historię?” - opowiada dr Pogoda.

To już trzydzieści lat współpracy

Autorowi zależy, by trudną matematykę pokazywać ludziom, którzy nie mieli okazji jej bliżej poznać. - To nie jest łatwe i też nie wszyscy mają podobne zdanie - mówi. Jednak czytając opis np. „Królowej bez Nobla” można się dowiedzieć, że książka jest nie tylko dla miłośników nauk ścisłych i przyrodniczych, ale także dla zdeklarowanych humanistów.

Dr Tomasz Pogoda bardzo ceni sobie współpracę z dr Krzysztofem Ciesielskim. - Trwa ona już 30 lat - dodaje. Wykładowcy zajmują się popularyzacją matematyki. Nie tylko piszą książki czy artykuły. Wygłaszają liczne wykłady, przede wszystkim dla młodzieży szkolnej i nauczycieli, biorą udział w organizacji i zasiadają w jury rozmaitych konkursów matematycznych.

Krakowianin, który pokochał Miechów

W natłoku zajęć czasami trudno znaleźć czas wolny. Dlatego, po pracy, dr Zdzisław Pogoda chętnie wraca do Miechowa. - Wciąga mnie praca w ogrodzie, bardzo ją lubię, sprawia mi wiele przyjemności - mówi. Z Miechowem związała go żona Teresa. Ale poznali się w Krakowie. Choć oboje studiowali matematykę na tej samej uczelni, to pierwszy raz spotkali się we Wspólnocie Akademickiej Jezuitów. - To był 1977 rok i ostatni, w tej wspólnocie, opłatek z udziałem biskupa Karola Wojtyły - wspomina Zdzisław Pogoda.

Teresa i Zdzisław Pogodo-wie mają dwóch synów. Życie prywatne i zawodowe związali z Krakowem. Ale po prawie 30 latach zdecydowali się zamieszkać w Miechowie. I choć to pani Teresa jest rodowitą miechowianką, to jednak pan Zdzisław namówił żonę do powrotu do rodzinnego miasta. - Stwierdziłem, że skoro mamy tu dom, trzeba go wyremontować. Czuję satysfakcję z tego co udało się zrobić, mimo że jeszcze wiele pracy zostało. Ale lubię wracać do miejsca gdzie jest dom, rodzina. Poza tym Miechów to ciekawe miasto. Stałem się lokalnym patriotą - wszędzie, gdzie jadę promuję Miechów, zapraszam tu znajomych. Poczułem się związany z tym miejscem - mówi dr Tomasz Pogoda.

W wolnych chwilach, wykorzystując owoce z ogrodu, robi dla domowników - jak sam mówi - nalewki dla zdrowotności. - Dzięki temu odżyła stara miłość do chemii - śmieje się. Ale zapewne jest w tym coś z medycznych tradycji rodzinnych. - Nazywamy męża takim naszym „lekarzem rodzinnym” - żartuje żona Teresa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski