Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miecz i tarcza generała

STRZ
Na ponad 300 nazwisk natrafili prokuratorzy w notesie generała Mieczysława K., znalezionym podczas przeszukania mieszkania byłego komendanta śląskiej policji. Zdaniem śledczych są to dane osób protegowanych do pracy w policji oraz osób protegujących.

Wśród nazwisk zapisanych w notesie byłego szefa śląskiej policji figurują m.in. posłowie, senatorowie i wysocy urzędnicy państwowi

Na ponad 300 nazwisk natrafili prokuratorzy w notesie generała Mieczysława K., znalezionym podczas przeszukania mieszkania byłego komendanta śląskiej policji. Zdaniem śledczych są to dane osób protegowanych do pracy w policji oraz osób protegujących.

   - Wśród protegujących są posłowie, senatorowie, wysocy urzędnicy państwowi, przedstawiciele organów ścigania, przedstawiciele duchowieństwa - powiedział wczoraj Bogusław Słupik, prokurator apelacyjny w Krakowie.
   "Uwaga! Kombinator, płaskostopie drugiego stopnia, stan po złamaniu obojczyka, początki astmy, nie może chodzić w butach" - tak generał scharakteryzował jednego z kandydatów do pracy w policji.
   - Myślę, że to jest wyśniony kandydat na policjanta, zwłaszcza sekcji zajmującej się ściganiem mafii paliwowej - ironizował prokurator Słupik. - Zastanawialiśmy się, dlaczego ten pamiętnik znalazł się w naszych rękach. Wydaje się, że chodziło o to, żeby pokazać nam, w jakim układzie i w jakich kręgach poruszał się pan komendant K. To chyba miała być tarcza chroniąca go przed wymiarem sprawiedliwości i miecz skierowany przeciwko prokuratorom. Nie boimy się tego typu układów.
   Inny rodzaj dokumentów znalezionych u Mieczysława K. to "świadectwa moralności". W jednym z nich "baron paliwowy", oświadcza, że tajne materiały znalezione w szczecińskiej spółce BGM nie pochodzą od generała K., lecz od funkcjonariusza Urzędu Ochrony Państwa. "Baron", przesłuchany przez prokuraturę, wyjaśnił, że zredagował to pismo pod dyktando generała. Z kolei oświadczenie wysokiego rangą funkcjonariusza służb finansowych dotyczyło szukania przez UOP "haka" na generała K. Autor oświadczenia zeznał, że zainteresowanie UOP było legalne i dotyczyło sprawdzania osób, co do których istniało podejrzenie, że wydają więcej pieniędzy, niż zarabiają.
   Prokuratura zabezpieczyła też dokumenty zawierające informacje na temat wzajemnych powiązań przedstawicieli administracji państwowej.
   Kilkanaście dni temu krakowska Prokuratura Apelacyjna zarzuciła generałowi korupcję, ujawnienie tajemnicy państwowej i zmuszanie funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych. W obawie matactwa krakowski sąd zdecydował o aresztowaniu generała na okres do końca czerwca.
(STRZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski