Dziennikarstwo było jego ogromną pasją, na**wiele lat związał się z**"Echem Krakowa", pisał o**sporcie, a**potem został sekretarzem redakcji. Gdy musiał się rozstać z**ukochaną gazetą, znalazł przystań i**życzliwych ludzi w**"Tempie". Sprawił, że po**śmierci kardynała Stefana**Wyszyńskiego popularne pismo sportowe poświęciło całą pierwszą stronę Prymasowi Tysiąclecia. Potem wrócił do**"Echa".Redaktor Kasprzyk nigdy nie narzucał swoich poglądów, zawsze był otwarty na**krytykę i**rzeczową dyskusję. Taktownie i**z**wyczuciem poprawiał błędy nie tylko młodym adeptom zawodu.Czytelników z**powodzeniem zachęcił do**poznawania Krakowa i**jego okolic w**dwóch cieszących się ogromną**popularnością akcjach "Zdobywamy Odznakę Przyjaciela Krakowa" i**"Nie siedź w**domu, idź na**wycieczkę". Sam został nawet przewodnikiem miejskim.Choć los był dla niego bardzo okrutny, w**tragicznych okolicznościach stracił najbliższych, nie załamywał się, również wtedy, gdy serce zaczęło odmawiać posłuszeństwa. Nowe dodało mu energii. Pozostał wierny swym pasjom do**ostatnich dni życia, przerwanego pechowym upadkiem.Dwa tygodnie temu, podczas wernisażu jubileuszowej wystawy Cracovii i**Wisły, z**dumą wskazywał na**zdjęcie swojej drużyny koszykarzy. Z**łatwością rozpoznaliśmy Mieczysława Kasprzyka sprzed czterdziestu lat. Zapamiętaliśmy Go jako człowieka skromnego i**życzliwego. Zawsze więcej dawał niż brał.**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?