„Międzynarodówka” w Comarch Cracovii daje jej sukcesy

Odkąd uwolniono polską ligę, krakowski klub zaczął zatrudniać zagranicznych zawodników na potęgę. Przyniosło to dwa tytuły wicemistrza Polski – w 2019 i 2021 roku, awans do finału Pucharu Kontynentalnego w 2020, aż wreszcie triumf w tych rozgrywkach – podczas turnieju w Aalborgu.

W dwóch spotkaniach – z Saryarką Karaganda (2:1) i Aalborg Pirates (4:0) zagrało 21 zawodników. Kadra „Pasów” jest bardzo liczna, w tym sezonie w lidze wystąpiło aż 35 hokeistów, gros z nich to obcokrajowcy.

Jeśli chodzi o ostatni triumf, to Puchar Kontynentalny wywalczyli hokeiści, którzy pochodzą z sześciu krajów. 9 Rosjan, 6 Czechów, 3 Polaków, 1 Fin, 1 Łotysz, 1 Kanadyjczyk. Poprzednią edycję z 2020 r. pamięta tylko czterech hokeistów (Kapica, Jezek, Gula i Kamiński – który nie grał teraz w finałowym turnieju).

Co ciekawe, gdy kończy się okienko transferowe, „Pasy” zawsze robią ofensywę sprowadzając w ostatniej chwili zawodników. I dobrze na tym wychodzą. Tak było i w tym roku i z końcem stycznia był spory zaciąg do zespołu. Nowi zdążyli się zgrać, mimo że wielu zdążyło zaliczyć tylko po kilka występów w lidze.

Z końcem grudnia „Pasy” osiągnęły pierwszy sukces w tym sezonie. Wygrały finałowy turniej Pucharu Polski, w półfinale po dogrywce eliminując Re-Plast Unię Oświęcim, a w finale pokazując swą wyższość nad Energą Toruń (3:0). Co ciekawe, porównując oba triumfy – ten ostatni i właśnie PP, to w obu udział miało piętnastu zawodników. Do Danii pojechało sześciu, którzy w grudniu nie byli jeszcze zawodnikami „Pasów”. Z kolei Karlsson, który wtedy grał, odszedł już z zespołu. Bodrow, Woroszyło i Jacenko nie znaleźli się w kadrze na Aalborg, bo nie dostali wiz do Danii, Bezwińskiego zabrakło w kadrze, a Saur doznał kontuzji w meczu z Tychami, która wyklucza go z gry już do końca sezonu.

Team, który, jak wspomnieliśmy, jest tworzony na każdy sezon praktycznie od nowa, ma jednak pewien kręgosłup. W porównaniu z zeszłym sezonem, który dla krakowian zakończył się pomyślnie – srebrnym medalem mistrzostw Polski, co należy uznać za sukces, bo drużyna przystępowała do fazy play-off z 6. miejsca, drużyna nadal oparta jest na bramkarzu Pieriewozczikowie, obrońcach Guli i Dudasu, napastnikach: Kapicy, Nemcu, Csamango, Brynkusie, wszechstronnym Jezku, który, w zależności od potrzeb, gra jako obrońca, bądź napastnik. W trakcie sezonu doszedł napastnik Sołowjow, który tak dobrze pokazał się przed rokiem. Są młodzi ofensywni Bezwiński i Kamiński. Mają jeszcze coś do udowodnienia.

W rywalizacji ligowej o mistrzostwo Polski Comarch Cracovia jest bliska odpadnięcia już w fazie ćwierćfinałowej. W rywalizacji z GKS Tychy przegrywa bowiem 1:3, a gra się do czterech zwycięstw. Chyba, że ostatni triumf natchnie ją jeszcze do walki o medale. Klub z zawodnikami podpisuje kontrakty na rok. Można spodziewać się, że w obecnym kształcie team znów przestanie istnieć i nastąpi kolejna kadrowa rewolucja. Liga Mistrzów stawia przed kierownictwem klubu określone wymagania, znów trzeba będzie zmontować mocny skład.

Sportowy24.pl w Małopolsce