Ponad dwa tygodnie treningów. Na strzelnicy, w siłowni, a przede wszystkim – na położonych 2700 m n.p.m. trasach biegowych lodowca Dachstein. To nie pierwszy w tym okresie przygotowawczym kontakt polskich biathlonistów ze śniegiem, bo we wrześniu biegali po hali śnieżnej w Oberhofie, ale teraz na nartach spędzili dużo więcej czasu.
– Zgrupowanie jest ciężkie, wszyscy jesteśmy trochę zmęczeni _– przyznaje na swoim blogu Krystyna Guzik. – _Co jakiś czas mamy kontrolne starty i wygląda na to, że wszystko jest tak, jak być powinno. Jeżeli chodzi o wyniki strzeleckie i biegowe, to są naprawdę na __przyzwoitym poziomie – tak ocenia swoją dyspozycję.
Do rozpoczęcia sezonu pozostał nieco ponad miesiąc. Polaków czeka jeszcze jeden obóz, w Beitostolen (Norwegia) lub Torsby (Szwecja).
– Zobaczymy, jaka będzie sytuacja ze śniegiem – mówi Tomasz Bernat, który pomaga w prowadzeniu reprezentacji głównemu szkoleniowcowi Adamowi Kołodziejczykowi. – Oczywiście, chcielibyśmy trenować na śniegu naturalnym. Jeśli go jednak nie będzie, wybierzemy się do Torsby, gdzie jest tunel śnieżny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?