Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski monitoring to fikcja

MARCIN WARSZAWSKI
Operator miejskiego monitoringu w nowohuckim oddziale straży miejskie obserwuje obraz z 23 kamer Fot. Marcin Warszawski
Operator miejskiego monitoringu w nowohuckim oddziale straży miejskie obserwuje obraz z 23 kamer Fot. Marcin Warszawski
Kontrowersje. Policja i straż miejska przyznaje, że kamery obserwujące centrum Krakowa są w tragicznym stanie. Władze miasta od lat nie mają pomysłu, jak usprawnić rozpadający się system. Istnieje obawa, że bez kamer zapanuje chaos.

Operator miejskiego monitoringu w nowohuckim oddziale straży miejskie obserwuje obraz z 23 kamer Fot. Marcin Warszawski

Pierwsze kamery krakowskiego systemu monitoringu zostały zamontowane w 2001 roku. Były to cztery kamery obejmujące swym zasięgiem Rynek Główny. Dwa lata później Urząd Miasta Krakowa przekazał umową użyczenia 17 kamer policji, która obecnie dysponuje 26 punktami podglądu. Straż miejska zarządza natomiast 42 kamerami w Nowej Hucie i Woli Duchackiej.

Używany sprzęt jest jednak w coraz gorszym stanie. W dodatku podział odpowiedzialności za obserwacje miasta między służbami mundurowymi nie zawsze sprzyja poprawie bezpieczeństwa.

- Kamery w wielu punktach miasta są niemal ślepe. Niska jakość obrazu uniemożliwia dokładne rozpoznanie sprawcy. Nocą na monitorach widać zaledwie zarysy postaci - opowiada anonimowo jeden z krakowskich strażników miejskich.

Co ciekawe operatorem policyjnego monitoringu na Starym Mieście jest cywilny pracownik straży miejskiej.

Taki bałagan spowodowany jest ponoć problemami z prawem własności poszczególnych części systemu.

- Miasto zakupiło wiele lat temu kamery jednak brakowało sieci, do której można by je włączyć. Udostępniliśmy więc swoją. Mimo pewnych trudności staramy się obsługiwać wszystko sprawnie- twierdzi Wadim Dyba, komendant krakowskiej policji. Jednocześnie przyznaje, że niektóre z kamer służą już ponad dekadę i należałoby je wymienić.

Trudną sytuację potwierdza szef krakowskich strażników.

- System monitoringu w centrum jest stary. Jego "śmierć techniczna" to kwestia najbliższych lat - ocenia Adam Młot, komendant krakowskiej straży miejskiej.

Niestety miasto nie ma nie tylko pieniędzy na uporządkowanie systemu, ale także pomysłu, jak to zrobić.

- Cały system funkcjonuje w sposób partyzancki. Warto zastanowić się czy monitoringiem nie powinna się zajmować jedna służba - zauważa Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący Komisji Praworządności Rady Miasta Krakowa.

W jego ocenie, lata zaniedbań i niewygospodarowanie środków na konserwację i rozbudowę systemu może zakończyć się dla miasta tragicznie. - Były środki na opracowanie strategii rozwoju monitoringu w Krakowie, ale nie zostały one wykorzystane za czasów poprzedniego komendanta straży miejskiej. Obecnie władze miasta udają, że problemu nie ma - oburza się Woźniakiewicz.

Około dwa lata temu został powołany także zespół roboczy, który miał wypracowywać propozycje rozwoju systemu. Jego prace zostały jednak zawieszone.

Z uporządkowaniem systemu monitoringu poradzono sobie bez problemów we Wrocławiu. - W ubiegłym roku uruchomiliśmy nowy system, który w całości jest własnością Urzędu Miasta Wrocławia. Takie rozwiązanie jest naszym zdaniem najbardziej optymalne - przekazał Sławomir Chełchowski, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej.

Podgląd ze wszystkich 94 kamer we Wrocławiu ma operator w centralnej dyspozytorni znajdującej się w Wydziale Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. - Opracowujemy również koncepcje rozszerzenia systemu o możliwość podglądu z kamer pracujących w ramach systemu sterowania ruchem - chwali się Chełchowski.

Jak dowiedział się "Dziennik Polski" obecnie w Komendzie Miejskiej Policji w Krakowie realizowane są prace dotyczące przekazania systemu straży miejskiej. Pojawia się jednak wątpliwość czy miasto powinno przejmować system, który jest u progu żywotności.

Stare kamery

Najstarsze zamontowane ponad 10 lat temu kamery znajdują się m.in. przy ul. Stradom, Basztowej, Długiej, Grodzkiej, Józefińskiej, Kalwaryjskiej, Stradomskiej, Bożego Ciała, Karmelickiej, Westerplatte, Grzegórzeckiej, Lubicz, pl. Inwalidów, pętli autobusowej Nowy Kleparz, Domu Studenckim Piast, Rondzie Matecznym, Rynku Podgórskim. Najnowsze z 2007 roku znajdują się przy Sienniej i Rynku Głównym 11.

(WARS)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miejski monitoring to fikcja - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski