Lokatorzy ze 105 mieszkań w poniedziałek zostali pozbawieni ciepłej wody w kranach. Pomimo że regularnie opłacają rachunki za gaz. - Nie mieliśmy innego wyjścia, ponieważ nadzór budowlany nakazał natychmiastowe usunięcie zagrożenia z powodu złej wentylacji budynku - tłumaczy Piotr Krokosz, wiceprezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Widok”. Administracja bloku rozkłada ręce. A lokatorzy muszą uzbroić się w cierpliwość, bo ciepłej wody mogą być pozbawieni nawet przez najbliższe cztery miesiące.
O sprawie jako pierwsza napisała Gazeta Wyborcza. Pod koniec grudnia zeszłego roku trzech lokatorów z bloku przy ul. Armii Krajowej trafiło do szpitala. Stwierdzono u nich objawy zatrucia czadem. Powodem była tzw. cofka (powstaje ona, kiedy spaliny z piecyka z powrotem wracają do mieszkania przewodem wentylacyjnym).
Do podobnych incydentów miała dochodzić w bloku wcześniej. Jednak teraz sprawą zajął się Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Jego kontrola wykazała nie pozostawiła złudzeń. Inspektorzy zastali niesprawną wentylację grawitacyjną w całym bloku. Jej schemat działania jest bardzo prosty - świeże powietrze jest wpuszczane do mieszkania oknami, a potem uchodzi przez kratki wentylacyjne.
Spółdzielnia „Widok” otrzymała od nadzoru budowlanego nakaz udrożnienia przepływu powietrza w bloku. - Ponadto zarządcy budynku nakazaliśmy również przywrócenie prawidłowego funkcjonowania urządzeń gazowych - informuje nas Grażyna Boryczko, szefowa PINB w Krakowie.
Spółdzielnia nie ma sobie nic do zarzucenia. Winą za sprowadzenia zagrożenia administracja bloku obwinia samych lokatorów. - Niektórzy z mieszkańców hermetycznie zaszczelniają lokal, co powoduje brak odpowiedniej ilości powietrza do prawidłowego działania wentylacji i właściwego spalania gazu w piecykach łazienkowych - komentuje Piotr Krokosz. Teraz pracownicy spółdzielni sprawdzają we wszystkich lokalach w bloku stan wentylacji.
Tymczasem nadzór budowlany nie nakazał administracji bloku odcięcia dopływu gazu do wszystkich piecyków. - Zakazaliśmy korzystania z wadliwie działających urządzeń gazowych w lokalach wykazanych w protokołach z okresowej kontroli - uzupełnia Grażyna Boryczko. Władze spółdzielni „Widok” tłumaczą, że naprawa zepsutych piecyków potrwa krócej, niż udrożnienie wentylacji w mieszkaniach.
Odcięcie gazu do piecyków łazienkowych zaplanowano nawet na 4 miesiące. Jednak ciepła woda może wrócić do mieszkań nieco wcześniej, jeśli spółdzielni uda się poprawić wentylację w bloku. - Zarząd Spółdzielni będzie próbował znaleźć mniej dolegliwe dla mieszkańców wykonanie decyzji PINB - komentuje Piotr Krokosz.
Zagrożenie tzw. cofki może pojawić się w blokach mieszkalnych w całym kraju. - Podobny problem z wentylacją dotyczy większości budynków z lat 70. ubiegłego stulecia - wskazuje Krokosz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?