Mieszkańcy chcą parku na Ruczaju. Apelują do prezydenta i miejskich radnych

FLESZ - Już wiadomo. jest regionalizacja obostrzeń

Będzie nowy park na Ruczaju?

Mieszkańcy Ruczaju potrzebują nowego parku - przekonuje krakowski aktywista Marcin Marlikowski. Opierając się na oficjalnych miejskich dokumentach zauważył, że jedną z dzielnic z największym niedoborem terenów zieleni jest Ruczaj, a dokładniej rejon Czerwonych Maków. W dokumencie z 2017 roku Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa, wyliczono, że największe niedobory zieleni na mieszkańca występują w północnej oraz południowej części Krakowa. W rejonie Czerwonych Maków konieczne będzie pilne wyznaczenie i zagospodarowanie nowego parku - czytamy w opracowaniu.

- Pomimo takich wniosków od 2017 roku w sprawie Parku Ruczaj niewiele się dzieje - zauważa Marlikowski. - Tymczasem w rejonie ulicy Lubostroń mamy duży kawałek niezagospodarowanej zieleni, z którego mieszkańcy korzystają, chodząc na spacery z psami itp. Ten obszar mógłby zmienić oblicze i stać się miejscem rekreacji dla krakowian z Ruczaju, gdzie powstaje bardzo dużo bloków, a mało kto dba o to, abyśmy mieli dostęp do terenów parkowych - dodaje aktywista.

W mediach społecznościowych powstała już specjalna grupa, która zrzesza osoby, popierające inicjatywę powstania parku. Udzielający się tam krakowianie twierdzą, że miejsce pod przyszły zieleniec jest świetnie położone. - To ponad pięciohektarowy obszar w sąsiedztwie klubu sportowego, stadniny oraz głównych tras rowerowych. Wystarczyłoby uprzątnąć śmieci, wybudować kilka alejek z utwardzeniem, zadbać o zieleń i powstałoby wspaniałe miejsce do odpoczynku - informują.

Mieszkańcy, którym zależy na stworzeniu zielonej enklawy, apelują do radnych i prezydenta o uwzględnienie Parku Ruczaj w planach budżetowych na przyszły rok. Czy tak się stanie? Czas pokaże...