Od lewej: podinsp. Artur Kliszczyk i asp. Stefan Kwiecień. Z prawej rozmawia Michał Ceremuga Fot.: Zbigniew Wojtiuk
MIECHÓW. GDDKiA chce poprzestać na przebudowie skrzyżowania "krajowej" K - 7 z ulicą Taborowicza
Obok niebezpiecznego skrzyżowania obwodnicy krajowej "siódemki" z ulicą Taborowicza, z przedstawicielami Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie i krakowskiego Oddziału GDDKiA, spotkali się mieszkańcy tej części Miechowa.
W czym tkwi problem? Krzyżówka usytuowana jest depresyjnie. Tak od Krakowa jak i od Kielc pojazdy pędzą "z górki". Wprawdzie jest tu ograniczenie prędkości do 70 km/h, ale auta mimo to jadą znacznie szybciej. Natomiast fotoradar stoi przed skrzyżowaniem z ul. Powstańców. Zdaniem miejscowych, powinien stać bliżej "ich" skrzyżowania.
- Patrzę w prawo, patrzę w lewo. Po upewnieniu się, że nic nie jedzie, decyduję się na przejazd przez drogę krajową K - 7. A tu już słyszę, że ktoś na mnie trąbi... - mówi Robert Doniec, który autobusem dowozi dzieci do szkoły.
Mieszkańcy postulują, aby w tym miejscu koniecznie ustawić sygnalizację świetlną.
- Skrzyżowanie jest oznakowane prawidłowo. Widoczność dobra; z prawej 200 i z lewej 300 metrów. Zdarzenia drogowe, które mają tu miejsce, są związane z błędami popełnianymi przez kierujących. Głównie jest to nadmierna prędkość rozwijana na drodze krajowej. Analiza natężenia ruchu przeprowadzona w tym w tym miejscu, nie potwierdziła zasadności budowy sygnalizacji świetlnej. Analiza obejmuje 3 kryteria: wypadki drogowe, widoczność na skrzyżowaniu oraz natężenie ruchu na drodze głównej i drogach podporządkowanych - poinformował Michał Ceremuga z Oddziału GDDKiA.
Jego zdaniem jedyne, co można tak naprawdę zrobić, to zwiększyć nadzór policji. Polemizował z tym asp. Stefan Kwiecień. Kontrolę na drodze K-7 "między modrzewiami (powyżej newralgicznego miejsca - od strony Krakowa), uniemożliwia podwójna linia ciągła. Nie bardzo w takich realiach można ustawić radiowóz. Oznakowanie poziome musi być w tym miejscu skorygowane, by nie stwarzać kontrolami drogowymi dodatkowego zagrożenia.
- Nie jest to aż takie niebezpieczne miejsce. Obyśmy mięli wszystkie takie w Małopolsce... Trzeba jednak przeprowadzić niezbędne inwestycje, a na razie wzmóc kontrole - zaznaczył podinsp. Artur Kliszczyk z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Krakowie.
- Proszę nas zrozumieć, boimy się o nasze dzieci. Kierowcy jadą tędy znacznie szybciej niż 70 km/h. Jeśli nie będzie jakiejś sygnalizacji ostrzegawczej, to nie mamy co liczyć że będzie bezpieczniej. W Antolce zginął człowiek, więc są tam częste patrole "drogówki". U nas też ktoś musi zginąć? - pytała rozgoryczona Aneta Madej.
Michał Ceremuga obiecał zgłosić w dyrekcji propozycję ustawienia nad skrzyżowaniem znaku aktywnego (lampa pulsująca oświetlająca także przejście dla pieszych). Będzie to jednak możliwe do realizacji w latach 2011-13. Jeśli dotrą pieniądze z budżetu centralnego...
- To skrzyżowanie trzeba przebudować. Tak jak to zrobiono na skrzyżowaniu z ul. Powstańców. Innego wyjścia nie ma - stwierdził Czesław Okrzes, kierownik Służby Liniowej O/GDDKiA w Poradowie. A jak ktoś chce od strony Poradowa, czy Wymysłowa przejechać autobusem bezpiecznie to powinien skręcić w prawo na "siódemkę", potem w lewo w ul. Powstańców i już jest prawie w mieście. Po co jechać akurat przez to skrzyżowanie? - dodał po chwili.
Zarówno jednak ustawienie znaku aktywnego jak i przebudowa skrzyżowania to dopiero piosenka przyszłości. I z tym nie mogą się pogodzić ludzie, którzy przyszli na to spotkanie.
Zbigniew Wojtiuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?