Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy muszą płacić za chodzenie po chodniku przed blokiem

Alicja Fałek
Mieszkańcy Barskiej 17 wychodząc z klatki stają na cudzym gruncie
Mieszkańcy Barskiej 17 wychodząc z klatki stają na cudzym gruncie Stanisław Śmierciak
Nowy Sącz. Mieszkańcy Barskiej 17: Każą nam płacić za 10 lat użytkowania terenu wokół bloku. Właściciele gruntów: Chodzą po naszej własności, więc mamy prawo brać opłatę

Mieszkańcy bloku przy ul. Barskiej 17 otrzymali przedsądowe wezwania do zapłaty ok. 1800 zł. - Właściciele gruntów wokół naszych bloków żądają od nas pieniędzy za chodzenie po ich ziemi - wyjaśnia Jan Jeż. - I to za ostatnie dziesięć lat! Większość właścicieli mieszkań to emeryci, dla których prawie 2 tys. zł to spora kwota - dodaje.

Lokatorzy bloku mieszkania wykupili od Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w latach 1994-1996. Nie do końca byli świadomi, że stają się właścicielami mieszkań i działki jedynie po obrysie budynku.

Teren wokół bloku już do nich nie należy. W umowach nie znalazł się także zapis, że mają mieć zabezpieczone dojście i dojazd do budynku. W 2002 r. ZNTK za przysłowiową złotówkę sprzedały grunty wokół blokowiska, a ich właścicielami stało się 12 rodzin.

- Mieliśmy informację, że te grunty będą sprzedawane ale mówiono o kwocie 1,5 tys. zł - zapewnia Adam Apriasz. - Potem okazało się, że grunty rzeczywiście sprzedano komuś za grosze. Nawet nie wiedzieliśmy kiedy - dodaje.

Właściciele mieszkań od 2002 r. wychodząc z bloku stają na cudzej ziemi. Jednak do tej pory, nikt nie żądał od nich za to zapłaty.

- Żaden z mieszkańców nie płacił właścicielom gruntu - podkreśla Wiesław Gawlikowski, zarządzający blokiem przy Barskiej 17.

- Zamiast tego wysłaliśmy pismo z własnym żądaniem. Domagamy się zapłaty 36 tys. zł za dziesięć lat utrzymywania terenu wokół bloku - dodaje. Zarządca nieruchomości zaznacza, że jest to kwota wyliczona na podstawie rachunków za sprzątanie, sypanie chodników w czasie zimy solą i inne prace. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu. Pierwsza rozprawa odbędzie się w grudniu. Mieszkańcy liczą na sprawiedliwość.

Geodeta, który jest jednym ze współwłaścicieli gruntów wokół bloku, występując w imieniu pozostałych, przekonuje, że od lat dążą do porozumienia z mieszkańcami ul. Barskiej 17.

- Jesteśmy cały czas otwarci na rozmowę z przedstawicielami mieszkańców - podkreśla.

Zaznacza, że już w 2011 roku mieszkańcy tego bloku mieli ofertę zakupu ok. 4 arów wokół budynku oraz służebności przejazdu przez drogę za garażami i wzdłuż nich przy wiacie śmietnikowej. Jeden ar (100 m.kw.) wyceniono w ofercie na ok. 8,5 tys. zł. Średnio mieszkańcy zapłaciliby po 3,8 tys. zł od mieszkania.

Kwota ta zależna jest od powierzchni działki i liczby mieszkań w bloku. Przykładowo mieszkańcom Barskiej 11, gdzie są cztery klatki, zaproponowano opłatę 1,5 tys. zł od jednego mieszkania. Propozycja jednak nie została przyjęta przez mieszkańców "siedemnastki". Zamiast tego przed sądem toczy się postępowanie o wyznaczenie mieszkańcom drogi koniecznej.

- Podczas ostatniej rozprawy zgodziliśmy się na wariant żądany przez mieszkańców, czyli krótszą drogę, którą biegły wycenił na 34 tys. zł - podkreśla współudziałowiec. - Sąd jednak wybrał dłuższą, z obejściem wokół garaży, tylko dlatego, że była tańsza, wyceniona na 22 tys. zł. Mając m.in. to na uwadze odwołaliśmy się od tego wyroku do sądu okręgowego - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski