Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy osiedla śnią o nocach bez wrzasków

Małgorzata Więcek-Cebula
Justyna Dadej niejeden raz słyszała w nocy imprezujących w okolicy bloku amatorów trunków. Jej małe dzieci nie mogą przez to spokojnie spać
Justyna Dadej niejeden raz słyszała w nocy imprezujących w okolicy bloku amatorów trunków. Jej małe dzieci nie mogą przez to spokojnie spać fot. Tomasz Rabjasz
Bochnia. Lokatorzy bloków na ulicy św. Leonarda żądają większej liczby patroli, ponieważ pijackie burdy zamieniają im noce w koszmar.

Maria Kmiecik w nocy z soboty na niedzielę zrywała się ze snu dwukrotnie. Pierwszy raz, gdy osobnicy imprezujący w pobliżu starego hotelu „Florian” rozbijali butelki. Ponownie około godz. 4 nad ranem, kiedy jakiś podpity mężczyzna śpiewał na całe gardło.

- Takie historie powtarzają się tu każdego weekendu. Obawiam się, że podczas wakacji staną się normą nawet w środku tygodnia - skarży się bochnianka.

Podobne narzekania słyszymy od innych mieszkańców os. Słonecznego, lokatorów starych bloków oraz tych wybudowanych niedawno.

Przyczyn koszmarnych nocy upatrują w zlokalizowanych w pobliżu nocnych sklepach z alkoholem, ale również całodobowych punktach gier hazardowych.

- Nie mamy tutaj spokoju, bo nocne awantury i libacje stały się normą - przekonuje Justyna Dadej, której malutkie dzieci nie przesypiają nocy, budząc się z powodu wrzasków za oknem.

Mieszkańcy ul. św. Leonarda dodają, że niejeden raz interweniowali w tej sprawie na policji. Pomagało tylko na chwilę. Opuszczony teren byłego hotelu (obiekt jest własnością Urzędu Gminy w Bochni), a także parking przy ul. Galasa to ulubione miejsca młodych ludzi na nocne imprezy pod gołym niebem, podczas których alkohol leje się strumieniami.

Problem podczas ostatniej sesji rady miejskiej zgłosił również Jan Mazur, radny wywodzący się z tej części miasta.

- Ludzie proszą o częstsze patrole policji i straży miejskiej. Piesze, nie samochodowe - podkreśla.

Magistrat obiecuje, że temat nie zostanie zbagatelizowany. - Zawsze w tego typu przypadkach zwracamy się do służb mundurowych o zwiększenie częstotliwości patroli w takich godzinach, kiedy niepokojących zjawisk jest najwięcej. Jednym z priorytetów jest zapewnienie ludziom spokoju, szczególnie w miejscach zamieszkania - zapewnia Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.

Krzysztof Osinka, zastępca komendanta SM w Bochni, już planuje takie patrole. - Przyjrzymy się tej okolicy, by rozwiązać problem - dodaje.

Współpr. Tomasz Rabjasz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski