„Nie chcemy być dłużej truci”, „Uzdrowisko plus śmietnisko, to Europy pośmiewisko”, „Ratusz truje, oszukuje” – to tylko niektóre z haseł, które pojawiły się w czasie protestu. Mieszkańcy przynieśli ze sobą maseczki ochronne oraz transparenty. Czego się domagają? Aby miasto wyznaczyło konkretny termin zamknięcia Instalacji Regionalnej Barycz.
– To trucizna, przy której mieszkamy, tymczasem pomimo wielokrotnych zapewnień, wysypisko nie tylko nie zostało zamknięte, ale doprowadzono do jego rozbudowy – mówi Józef Jałocha, prezes Stowarzyszenia Stop Baryczy. Obecnie centrum w Baryczy to kompleks pięciu współpracujących ze sobą obiektów: instalacji mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów, sortowni, kompostowni, punktu selektywnego zbierania odpadów, a także instalacja do produkcji energii z biogazu.
Zamknięcie wysypiska jest przewidziane, jednak ostateczna data nie została jeszcze wyznaczona. – Nastąpi to po wyczerpaniu się pojemności składowiska wynikającej z projektu budowlanego – mówi Filip Szatanik z biura informacji urzędu miasta. Przedstawiciele protestujących podkreślają, że zdają sobie sprawę z tego, że wysypisko nie zostanie zlikwidowane z dnia na dzień, jednak twierdzą, że miasto zupełnie pomija ich postulaty.
– Wiemy, że obecnie nie ma alternatywy dla Baryczy, ale nie będzie jej nigdy, jeśli urzędnicy nie zaczną szukać nowej lokalizacji – mówili nam wczoraj mieszkańcy. – Oczekujemy też, że miasto określi dokładne warunki dlaszej eksploatacji składowiska i wyznaczy strefę ochronną wokół niego.
Z krakowskim wysypiskiem sąsiaduje także os. Krzyszkowice w Wieliczce. Jego mieszkańcy od dawna walczą z odpadami w tym miejscu. To dzięki ich protestom Kraków zrezygnował przed dwoma laty z budowy w tym rejonie spalarni zwierząt, a wcześniej ograniczono fetor z wysypiska. Jednak wieliczanie nie przyłączyli się do wczorajszej manifestacji.
Przewodniczący Zarządu Osiedla Krzyszkowice Damian Konieczny uważa, że akcja nie była przygotowana, a „wszystko zostało zrobione za szybko, bo Kraków nie podjął jeszcze decyzji odnośnie dalszych losów Baryczy”. – Przedstawiciele Stowarzyszenia Stop Baryczy zapytali nas w sobotę późnym wieczorem, czy nasi mieszkańcy wezmą udział w proteście, który jest w środę rano. Takich akcji nie przeprowadza się ten sposób, potrzeba co najmniej miesiąc na jej przygotowanie – mówi Konieczny.
Na os. Krzyszkowice można usłyszeć, że wczorajszą manifestację zorganizowały osoby, które kandydują tej jesieni do Rada Miasta Krakowa lub Rady Dzielnicy i chcą się w ten sposób wypromować. Mieszkańcy Wieliczki twierdzą, że przyłączą się do Stowarzyszenia Stop Baryczy, jeśli nie skończy się na jednej manifestacji, a działania tej organizacji okażą się wiarygodne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?