Stowarzyszenie „Mieszkańcy Razem” z Lanckorony złożyło do Prokuratury Rejonowej w Wadowicach zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez gminnych urzędników. Przeciwnicy wójta twierdzą, że utrzymując zakład komunalny i wydając pieniądze m.in. na pensje jego pracowników, wyrzuca publiczne pieniądze w błoto.
Jerzy Utrata, prokurator rejonowy przyznaje, że takie zawiadomienie wpłynęło.
- Przeprowadzimy najpierw czynności przedprocesowe. Od ich wyników zależy, czy będziemy wszczynać śledztwo - wyjaśnia.
Prywatny wygrał przetarg, usługę zlecił gminnej firmie
W Lanckoronie śmieci od mieszkańców wywozi Gminny Zakład Budżetowy. Robi to na zlecenie prywatnej spółki Empol z Tylmanowej. Zdaniem tych, którzy sprawę zgłosili do prokuratury, powoduje to niepotrzebne wydatki i poważne straty dla gminnego budżetu.
Na czele stowarzyszenia stoi lider lanckorońskiej opozycji Krzysztof Chorąży, były radny. W radzie gminy wspiera go syn.
Krzysztof Chorąży twierdzi, że lokalni urzędnicy łamią prawo, ponieważ śmieci z terenu gminy powinna odbierać i wywozić ta firma, która wygrała przetarg.
- Gmina ogłasza przetarg i wygrywa go prywatna spółka, która od razu podpisuje z gminą umowę na realizację zamówienia. Naszym zdaniem jest to podejrzane. Po co dublować zadania spółki i zakładu oraz płacić za to samo podwójnie z publicznych środków - przekonuje.
Powołuje się na raport finansowy przygotowany dla Urzędu Gminy przez Wacława Radonia, kierownika GZB.
- W 2014 roku straty zakładu wyniosły 68,2 tysięcy złotych, a w 2015 - 49,6 tys. Wynika z tego, że gmina, a więc także i jej mieszkańcy, dopłacają do wywozu śmieci na skutek niegospodarności władz, i to niemało - dodaje były radny.
Korzyść gminy: miejsca pracy i niskie opłaty
W Urzędzie Gminy Lanckorona tłumaczą, że zarzuty są absurdalne. To, że zakład komunalny zajmuje się śmieciami ma być korzystne dla lokalnego samorządu.
- Pracuje w nim 12 osób, wszytkie są z naszej gminy. Te miejsca pracy utrzymywane są głównie ze środków pochodzących z zapisów umowy podwykonawstwa - wyjaśnia wójt Lancokorony Tadeusz Łopata.
Na mocy tej umowy odpady wywożą z Lanckorony pojazdy należące do gminnego zakładu. - Większość środków finansowych uzyskanych za usługę zostaje w gminie. Dlatego płaci się za odbiór śmieci tylko po 5 zł od osoby - zaznacza wójt Łopata. Nie ma wątpliwości, że wszystko odbywa się zgodnie z przepisami. - Ten donos to niczym niepoparte oskarżenia - zapewnia.
Krzysztof Chorąży nie daje za wygraną. - Mam nadzieję, że sprawa nie skończy się na umorzeniu - zastrzega.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?