Osiedle Jeziorko 42 zostało założone w 2009 r. na terenie Ruszczy. Od centrum Nowej Huty dzieli je aż 11 km. W pięciu blokach jest 50 mieszkań socjalnych, w których żyje blisko 80 ludzi.
Do niedawna nie bardzo podobało im się nowe miejsce zamieszkania. Ruszcza jest bardzo słabo skomunikowana z Krakowem, autobusy jeżdżą tu rzadko, trzeba się przesiadać. Skoro nie dało się szybko przemieszczać, mieszkańcy rozejrzeli się wokół. Okolica jednak także nie wyglądała przyjaźnie. Wolne przestrzenie porastały dzikie chaszcze. Nie było ławek ani żadnych atrakcji.
To się jednak zmieniło, od kiedy na osiedlu pojawili się pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Już drugi rok zachęcają mieszkańców do uczestnictwa w programie aktywności lokalnej "Razem zmieniamy", finansowany jest on ze środków Unii Europejskiej.
- Celem programu jest poprawa jakości życia na osiedlu poprzez aktywizację mieszkańców, a następnie przez wspieranie ich incjatyw. Tak, żeby poczuli się gospodarzami tego miejsca - mówi Aneta Czurczak, animatorka lokalna z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Zmiany zaczęły się od wspólnego zebrania, na którym mieszkańcy przedstawili osiedlowe bolączki. Zwrócili wtedy uwagę m.in. na brzydką okolicę, która ich otacza. Zgodzili się na udział w warsztach ogrodniczych. Pod opieką ternera uporządkowali już 40-arowy zieleniec, skosili trawy, zasadzili ponad 100 gatunków roślin: świerki, jabłonie, róże, hortnesje, hibiskusy. Powstał też skwer z ławeczkami, huśtawkami, stolikami do szachów i ping-ponga.
Natomiast artystyczne dusze zgłosiły się na warsztaty rękodzieła, na których nauczyli się robić biżuterię, ozdoby świąteczne, dekoracyjne pudełka i kartki. W ramach projektu mieszkańcy korzystają także bezpłatnie z osiedlowej siłowni.
Cyklicznie odbywają się w Jeziorku spotkania ze Strażą Miejską, na których poruszane są palące, lokalne problemy związane z utrzymaniem porządku. Jednym z tematów były bezpańskie psy. Strażnicy przekonywali właścicieli, że muszą pilnować na spacerach swoich pupili.
Jak podkreślają opiekunki projektu: Aneta Czurczak (animatorka lokalna) i Monika Stachańczyk (pracownik socjalny) dużą wartością projektu jest to, że udało się zintegrować ludzi i pokazać, że wygląd osiedla zależy także od nich. - W przyszłości chcemy przekazać naszą pałeczkę lokalnym liderom, którzy sami będą działać jak lokalni animatorzy i zachęcać sąsiadów do działania - mówi Aneta Czurczak.
Paulina Polak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
