Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rynku Głównego: rewolucja komunikacyjna to będzie dla nas katastrofa

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Na część ulic w centrum nie będzie można wjechać w ciągu dnia
Na część ulic w centrum nie będzie można wjechać w ciągu dnia Fot. Anna Kaczmarz
Stare Miasto. Osoby z Komitetu Obrony Mieszkańców Rynku Głównego protestują przeciwko planowanym ograniczeniom w ruchu samochodowym w centrum Krakowa.

„W związku z planowaną rewolucją komunikacyjną w centrum Krakowa absolutnie nie zgadzamy się z proponowaną koncepcją, w której mieszkańcy Rynku Głównego i ich problemy są w ogóle nie zauważane, a proponowane zmiany zamiast służyć, skomplikują nam funkcjonowanie w mieście” - podkreślają mieszkańcy w piśmie, które wysłali do prezydenta Krakowa, a także m.in. do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Ta miejska jednostka przedstawiła niedawno koncepcję ograniczeń ruchu na większości ulic między Plantami i II obwodnicą oraz na Kazimierzu, wjeżdżać mogliby tam tylko mieszkańcy. Do tego rozszerzona byłaby strefa ulic, na które nie ma wjazdu w ciągu dnia.

Powstałaby tzw. strefa złota, którą objęte byłyby m.in. ul. św. Jana (na odcinku od Rynku Głównego do ul. św. Tomasza), a także ul. Bracka (od Rynku do ul. Gołębiej) i św. Tomasza (od ul. św. Jana do Szpitalnej). - W przygotowanych zmianach zostaliśmy potraktowani jakbyśmy w ogóle nie istnieli. To, co się proponuje, przy zmniejszeniu ilości miejsc do postoju, spowoduje, że najmniejsza odległość do realnego parkowania będzie oscylowała pomiędzy 800 a tysiąc metrów, a nawet więcej. To jest duży kłopot - zwraca uwagę Magdalena Łapińska, reprezentująca mieszkańców Rynku (jest ich ok. 100). Mają też zastrzeżenia, co do propozycji godzin, w których można dojechać pod dom. Dotychczas mają taką możliwość w godzinach od 20 do 10 rano.

„W ubiegłym roku również interweniowaliśmy, abyśmy mogli dojechać pod dom np. w celu rozpakowania bagaży itp. od godz. 20. Urząd przyznał nam rację i na znaku przy wjeździe z ul. św. Anny do Rynku przywrócił godziny możliwości wjazdu pod dom od 20 do 10. A teraz znowu chce nam to odebrać!” - piszą mieszkańcy. Po zmianach mieszkańcy mogliby podjechać pod dom dopiero po godz. 22. - To również jest nie do zaakceptowania. Czasami wraca się z dziećmi, z bagażami. O 22 mieszkaniec ma prawo iść spać - podkreśla Magdalena Łapińska.

Mieszkańcy Rynku proponują więc np. wprowadzenie dla nich dodatkowego oznaczenia na identyfikatorze, które umożliwiłoby dojazd do domu (lub w jego okolice) nie tylko w nocy.

Podkreślają też, że kolejną niepokojącą rzeczą w planach ZIKiT-u są rozwiązania dojazdu i wyjazdu z samego centrum. - Spowoduje to jeżdżenie okrężne i zamiast uspokajać ruch, zwiększy ilość spalin. Różnica będzie tylko taka, że będziemy krążyć po uliczkach, zamiast najkrótszą drogą dojechać lub wyjechać poza centrum - mówi Magdalena Łapińska.

Piotr Hamarnik z ZIKiT wyjaśnia, że przedstawiono propozycję zmian w organizacji ruchu, która nadal jest konsultowana. - Mieszkańcy mogą zgłaszać swoje uwagi. Przeanalizujemy je, zastanowimy się, które są zasadne do uwzględnienia. Wiosną przedstawimy projekt, który będzie efektem obecnych konsultacji - wyjaśnia Piotr Hamarnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski