Mieszkańcy Śródmieścia walczą o zielone oazy w centrum

Na skwerze im. Mariana Eilego i placu Biskupim odbyły się wczoraj dwie akcje mieszkańców, których celem jest ochrona terenów zielonych.

Grzegórzki nie chcą być drugim Ruczajem

Stowarzyszenie „Ogród Grze­górzki” zorganizowało happening pod hasłem: „Nie dla betonowej pustyni na Grze­górzkach”. Odbył się on na skwerze im. Mariana Eilego. Tę lokalizację wybrano nie przez przypadek. Tam w sąsiedztwie hotelu Chopin ma powstać 34-metrowy biurowiec.

Dziesięciopiętrowy budynek planowany jest między ul. Przy Rondzie a aleją Powstania Warszawskiego. Zajmie teren obecnego parkingu przy hotelu Chopin i fragment skweru Eilego – jedynego zielonego terenu w tym rejonie. Mieszkańcy są temu przeciwni. Bulwersuje ich, że miasto zezwala na zabudowę zieleni.

Właścicielem działki, na której ma powstać biurowiec, jest spółka Trikala należąca do grupy Skanska. Firma nabyła teren w listopadzie 2012 roku za 25 mln 880 tys. zł.

Przeciwni inwestycji są też radni z Dzielnicy II. Mają żal, że sprzedano spory teren publiczny i parkowy bez konsultacji z nimi. Uczestnicy wczorajszego happeningu domagają się, aby w ramach rekompensaty utworzono park przy ul. Skrzatów na terenie jednostki wojskowej nad Wisłą.

Projekt uchwały w tej sprawie przygotowała też radna miejska Magdalena Bassara z PO. Zobowiązuje w nim prezydenta Krakowa do urządzenia parku Grzegórzeckiego.

– Miasto nie powinno się pozbywać zielonych terenów, których brakuje, tylko tworzyć je w nowych miejscach. Duży park na Grzegórzkach jest koniecznością – mówi Grzegorz Finowski, wiceprzewodniczący RD II. Zwraca uwagę, że gdziekolwiek się spojrzy na Grzegórzkach – wszędzie stoją budowlane żurawie. Obecnie nowe apartamentowce budowane są w sąsiedztwie Wiślanych Tarasów przy ul. Grzegórzeckiej.

Przy ul. Rogozińskiego powstaje wysoki apartamentowiec, obok przy al. Pokoju – biurowiec. Zabudowywane są też tereny w rejonie Galerii Kazimierz, na Dąbiu, w sąsiedztwie Centrum Handlowego Plaza. Powstał także „Grzegórzki Park”, czyli zespół nowych budynków przy ul. Francesco Nullo.

– Brakuje pomysłu na zabudowę dzielnicy: powinny powstawać budynki z terenami rekreacyjnymi, zielenią, placami zabaw, parkiem – przekonuje Marta Fujak, mieszkanka Grzegórzek. – Tymczasem nowe obiekty pojawiają się w sposób chaotyczny. Obawiamy się, że będzie tu drugi Ruczaj – dodaje.

Urzędnicy zapewniają, że zabiegają o park na wojskowych terenach. – W nowym studium zagospodarowania Krakowa ten teren został zarezerwowany pod park – wyjaśnia wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba.

Chcą odnowienia placu, a nie parkingu z donicami

Na placu Biskupim mieszkańcy uzasadniali, dlaczego nie chcą tam podziemnego parkingu. Obawiają się, że ta inwestycja może mieć negatywny wpływ na okoliczne kamienice. Protestują też przeciw wycięciu większość drzew i zamianę placu w betonową przestrzeń z małymi drzewami w donicach.

Urzędnicy tłumaczą, że odpowiedź na to, jak ostatecznie wyglądałby plac, może dać decyzja o warunkach zabudowy. Jej wydanie powstrzymują jednak protesty.

– Wystarczy aby plac został odnowiony, uporządkowano istniejącą zieleń, postawiono ławki – mówi Anna Środoń, przewodnicząca Stowarzyszenia Miłośników Placu Biskupiego.

[email protected]