Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Stradomia proszą o pomoc UNESCO

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Mieszkańcy Stradomia alarmują, że rozbudowa oficyn niekorzystnie wpłynie na tę dzielnicę, spowoduje utratę jej unikatowości
Mieszkańcy Stradomia alarmują, że rozbudowa oficyn niekorzystnie wpłynie na tę dzielnicę, spowoduje utratę jej unikatowości Andrzej Banaś
Przestrzeń. Protestujący alarmują, że konieczna jest ochrona okolic Wawelu przed planami urzędników miejskich.

Dotąd około 130 osób - w tym większość to mieszkańcy Stradomia - podpisało się pod listem otwartym do przewodniczącego Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO prof. Jacka Purchli z prośbą o zabranie głosu w sprawie ochrony tego obszaru. List został już przekazany adresatowi, jednak zbieranie podpisów trwa nadal.

Cała akcja jest odpowiedzią mieszkańców na zapisy projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Stradomia - części miasta, która jest najbliższym sąsiadem Wawelu i Plant.

„Obawiamy się, że projekt planu otwiera drogę i tworzy warunki do inwestycji deweloperskich, które na zawsze zmienią na niekorzyść krajobraz i charakter historycznego Krakowa. Jeżeli utraci on swoją unikalność, to przestanie być miejscem wyjątkowym, co w konsekwencji może doprowadzić do usunięcia naszego miasta z prestiżowej listy UNESCO” - uważają autorzy listu.

- Ten plan w założeniu - co zapisano we wstępie - miał realizować takie cele jak: ochrona sylwety miasta, wnętrz historycznych kwartałów przed nową zabudową. Miał chronić zieleń. Ale już szczegółowe zapisy i dopuszczone wyjątki w ogóle tych celów nie realizują- mówi Agnieszka Kurzydło, jedna z mieszkanek Stradomia.

Liczy, że dzięki zaangażowaniu autorytetu, jakim jest prof. Purchla, głos mieszkańców wreszcie zostanie wzięty pod uwagę. Wcześniej rozczarowali się oni, gdy odrzucono ich uwagi do projektu planu. Obwiniają miejskich urzędników, jak i wojewódzkiego konserwatora zabytków. - W odpowiedzi na pewne nasze postulaty dowiedzieliśmy się, że konserwator nie widzi problemu - relacjonuje Agnieszka Kurzydło.

Rozbudowy oficyn, kilkupiętrowe bloki wstawiane w podwórka, zieleń znikająca pod inwestycje... - mieszkańcy alarmują, że plan temu nie zapobiega, tylko to dopuszcza. Ich zdaniem problem ilustruje sytuacja terenu byłego przedszkola położonego wewnątrz kwartału, za budynkiem Stradomska 12-14, w centralnej części dzielnicy, w odległości 200 m od murów Wawelu. Na tym terenie, za zgodą konserwatora, w lutym zostało wyciętych 40 drzew. Inwestor ma już decyzję o warunkach zabudowy dla wzniesienia tam kilkupiętrowego apartamentowca.

Mieszkańcy alarmują, że projekt planu zagospodarowania zezwala na wielkopowierzchniową, wysoką zabudowę w tym miejscu. „Olbrzymia bryła bloku mieszkalnego, który może tu powstać, zdominuje widok z Wawelu na tę część miasta, zmieni na zawsze przestrzeń kwartału” - wyliczają autorzy listu otwartego.

Poprosili w nim też prof. Purchlę o sprawdzenie, czy zapisy przygotowywanego planu dla Stradomia nie spowodują w przyszłości wykreślenia Krakowa z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. - Oczywiście miasto musi się rozwijać. Ale nie rozumiemy, dlaczego, gdy inwestor kupuje teren na obszarze zabytkowym, może tam zmienić wszystko - słyszymy od Agnieszki Kurzydło.

Wielu mieszkańców Stradomia zgadza się ze stanowiskiem zawartym w liście otwartym. - To jest jedna z najbardziej unikatowych dzielnic Krakowa, dlatego powinno się zrobić wszystko, by zatrzymać jej wyjątkowy klimat - uważa Emilia Jastrzębiec-Siemiątkowska. - Dlatego nie rozumiem decyzji urzędników, którzy decydowali się na wycinkę drzew otaczających dawne przedszkole - dodaje.

Podobnie wypowiada się Anna Jeziorak: - Drzewa powinny być chronione, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, ile w ostatnich latach mówi się o smogu.

Urząd Miasta nie zgadza się z zarzutami mieszkańców. - Celem planu jest właśnie ochrona kulturowa i krajobrazowa przed zabudową obszaru Stradom, wpisanego nas listę UNESCO. Nie ma tu mowy o dopuszczeniu wysokiej zabudowy. Jest za to ochrona sylwety miasta oraz ochrona powiązań widokowych - przekonuje Jan Machowski z magistratu. - Na pewno wszelkie uwarunkowania związane z wpisem na listę UNESCO są brane pod uwagę.

Konserwator Jan Janczykowski nie obawia się o wpis Krakowa na liście UNESCO. - Słusznie UNESCO zauważyło, że źle dzieje się w Wiedniu, bo tam wprowadza się w ścisłe centrum wysokie, 25-piętrowe budynki, to poważna zmiana skali. Ale jeśli tutaj mamy w sąsiedztwie budynki o podobnej wysokości, to moim zdaniem jest to rozwiązaniem dopuszczalnym - kwituje sprawę inwestycji planowanej przy ul. Stradomskiej 12-14.

Wczoraj nie udało nam się jeszcze uzyskać komentarza prof. Jacka Purchli, któremu list otwarty został dostarczony w piątek.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski