Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy walczą o ochronę dębu w Borku

Anna Agaciak
Dąb Henryk to najstarsze drzewo rosnące w Borku Fałęckim i symbol tej dzielnicy
Dąb Henryk to najstarsze drzewo rosnące w Borku Fałęckim i symbol tej dzielnicy FOT. ARCHIWUM
Zieleń. Przy ul. Zakopiańskiej 121 rośnie dąb Henryk. Najstarsze drzewo w dzielnicy ma coraz trudniejsze warunki. Stoi przy ruchliwej drodze, obok pętli autobusowej, a przy nim ma powstać... market.

O problemach z dębem pisaliśmy już półtora roku temu. Mieszkańcy alarmowali, że pomnik przyrody niszczą wandale, a okoliczni biznesmeni wkopują mu w korzenie ciężkie tablice reklamowe.

Obrońcy dębu domagali się od miasta zabezpieczenia drzewa przed chorobami, oznaczenia go tabliczką informacyjną, ogrodzenia i zapewnienia mu odpowiedniej strefy ochronnej. Niewiele jednak wskórali.

Tabliczki informacyjnej drzewo nie doczekało się do dziś, ale urzędnicy doprowadzili chociaż do załatania dziur w ogrodzeniu pod dębem i przeniesienia tablicy reklamowej. Postawiono ją jednak tylko kilka metrów dalej – nadal w strefie ochronnej pomnika przyrody.

Na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa powstała też na Uniwersytecie Rolniczym rzetelna ekspertyza drzewa potwierdzająca jego wiek (ok. 240 lat) i dość dobry stan. Biolodzy, pod kierunkiem prof. Jerzego Szwagrzyka i dr Elżbiety Muter, zalecają: cięcia konserwatorskie i pielęgnacyjne, usunięcie drewna zaatakowanego przez żółciaka siarkowego, zabezpieczenie siedliska drzewa przed zasoleniem (poprzez zainstalowanie ekranów między jezdnią a chodnikiem) i zwiększenie obszaru chronionego do ponad 15 metrów od pnia, od strony zachodniej.

Tych zaleceń jednak dotąd nie zrealizowano. Pod dębem piętrzą się śmieci, a ostatnio wandale zniszczyli starą kapliczkę przytwierdzoną do pnia. – Jakby tego było mało, teraz sytuacja naszego Henryka jeszcze bardziej się skomplikuje – ubolewa Piotr Gzyl, jeden z szesnastu obrońców dębu. Okazuje się bowiem, że działka, przy której stoi pomnik przyrody, będzie sprzedana pod budowę sklepu wielko­po­wierz­chnio­wego.

Przyznaje to właściciel działki Jerzy Tarnowski. Teren jest właśnie sprzątany. Znikają drewniane zabudowania, a wkrótce wyburzony zostanie murowany dom sąsiadujący z dębem. Działka stanie się placem pod budowę marketu i parkingu.

– Drzewo będzie bezpieczne i po zakończonej inwestycji ładnie wyeksponowane – zapewnia Jerzy Tarnowski. Dodaje, że nie stoi ono wprawdzie na jego działce, ale sąsiedniej – należącej do Skarbu Państwa. Jego zdaniem to państwo powinno troszczyć się o stan drzewa. – Ale inwestor będzie przestrzegał prawa i nie zabuduje terenu ochronnego dębu – podkreśla.

Jerzy Tarnowski przyznaje, że w okolicach dębu (10 metrów od pnia) były już robione odkrywki sondażowe, które nie stwierdziły obecności korzeni drzewa.

Cała sytuacja niepokoi radnych Dzielnicy IX Łagiewniki-
-Borek Fałęcki. Dziś, w czasie sesji chcą oni podjąć uchwałę kierowaną do Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa – właśnie w sprawie ochrony tego drzewa.

– Od 2011 roku piszemy pisma do urzędu oraz do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, aby pomniki przyrody w naszej dzielnicy ogrodzić i oznaczyć. Bez skutku. Mam nadzieję, że nowo powołany Zarząd Zieleni Miejskiej bardziej zadba o te drzewa – komentuje Renata Grotowska, wiceprze­wodni­czą­ca „dziewiątki”.

Właściciele działek znajdujących się w sąsiedztwie dębu Henryk napisali list otwarty do prezydenta Krakowa. Przypominają w nim, że dąb ten jest najstarszym drzewem rosnącym w obszarze dawnej pod­krakowskiej wsi Borek Fałęcki. To potomek dębów tworzących na tym obszarze historyczny bór, od którego wieś wzięła swoją nazwę.

Drzewo to jest więc też symbolem obecnej dzielnicy. Mieszkańcy uważają, że powinno być ono chronione dla przyszłych pokoleń. Domagają się więc ochrony istniejącego siedliska dębu w promieniu co najmniej 15 metrów od pnia i stworzenia godnego kulturowo otoczenia.

Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu stwierdza, że zgodnie z ekspertyzą dotyczącą dębu, jest on w dobrej formie. Zalecenia w sprawie pielęgnacji zostaną przekazane nowej instytucji miejskiej, która od 1 lipca będzie zajmowała się zielenią – Zarządowi Zieleni Miejskiej (ZZM).

Jan Machowski zauważa jednak, że działka, na której rośnie drzewo, należy do mienia pożydowskiego. Właściciele nie są znani. – Będziemy się więc starali pozyskać ten teren – zaznacza Machowski.

Urząd Miasta Krakowa opiniował już warunki zabudowy dla sklepu, który ma powstać w pobliżu dębu. W opinii dla inwestora umieszczono zapis, aby zostawił on 15 metrów terenu ochronnego dla drzewa. – Mamy nadzieję, że ZZM będzie mo­nitorował, czy inwestycja jest realizowana zgodnie z zaleceniami – mówi Jan Machowski.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski