Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy wyprodukują sobie „zielony” prąd i ciepło. Wcześniej muszą zainwestować w solary, kolektory, pompy

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
41 małopolskich gmin stworzyło największą w Polsce grupę, która zabiega o pieniądze na energię odnawialną w gospodarstwach swoich mieszkańców.

Instalacja odnawialnych źródeł energii (OZE) to cel współpracujących ze sobą gmin z powiatów krakowskiego i proszowickiego oraz bocheńskiego, tatrzańskiego, oświęcimskiego. Grupa planuje w prywatnych gospodarstwach zamontować 3796 instalacji OZE, w tym: 2395 ogniw fotowoltaicznych, 969 solarów, 156 pomp ciepła do podgrzewania wody i 171 pomp ciepła w celu podgrzania wody i centralnego ogrzewania oraz 105 kotłów na biomasę.

Liderem grupy jest gmina Kocmyrzów-Luborzyca i to ona złożyła wniosek o unijne dofinansowanie instalacji OZE. Zadanie ma kosztować 68 mln 991 tys. zł. Zarząd Województwa Małopolskiego dzieląc pieniądze na produkcję energii odnawialnej uwzględnił tylko cztery wnioski z całego województwa. Projekt największej grupy samorządowej ocenił najwyżej i przyznał dofinansowanie 36 mln 156 tys. zł.

W każdej gminie jest od kilkudziesięciu do kilkuset gospodarstw, które zadeklarowały chęć montażu OZE. Ponadto są listy rezerwowe chętnych, którzy zbyt późno zadeklarowali udział w projekcie.

- Dzięki porozumieniu dużej grupy gmin udało się osiągnąć sukces. Koordynowanie działań grupy jest pracochłonne, ale dla dobra wszystkich nasz samorząd podjął się tego zadania, przy realizacji którego mocno współpracujemy z firmą doradczą DOEKO Group - mówi Marek Jamborski, wójt Kocmyrzowa-Luborzycy, lidera projektu.

- Dzięki naszym wspólnym działaniom w tysiącach gospodarstw powstaną urządzenia produkujące energię, wpływające na poprawę środowiska - zaznacza.

Szefowie gmin i urzędnicy spotkali się w gminie lidera projektu, by omówić formalności związane z podpisaniem ostatecznych umów z mieszkańcami, przygotowaniem przetargu na instalację urządzeń, zgłoszeniem do Tauronu potrzeby zamontowania liczników do mierzenia nowej energii.

- Zgodnie z wymogami, mieszkańcy powinni mieć umowy kompleksowe na sprzedaż i dystrybucję energii, czyli wszystko na jednej umowie - zaznacza Jakub Maceja z firmy doradczej DOEKO Group. Samorządowcy chcą, aby ta firma przy współpracy z Tauronem przygotowała dokumenty w taki sposób, żeby mieszkańcy musieli tylko pojechać i podpisać umowy w Tauronie.

Samorządy zaś mają podpisać umowy z mieszkańcami dotyczące dotacji i dysponowania miejscem, na którym zostaną zamontowane instalacje.

- Te umowy powinniśmy mieć do 20 lipca, ale ze względu na urlopy termin przesuniemy do końca lipca. Potem rozstrzygniemy przetarg. Liczymy, że realizacja projektu w gospodarstwach zacznie się w I kwartale przyszłego roku - informuje Szymon Kozak z DOEKO Group.

Jan Chojka, burmistrz Nowego Brzeska mówi, że 11 gmin z grupy tworzącej porozumienie zgłosiło chęć montażu OZE nie tylko w prywatnych gospodarstwach, ale i w obiektach użyteczności publicznej.

- Jednak dowiadujemy się, że z realizacją tego przedsięwzięcia w placówkach publicznych może być kłopot, bo dofinansowanie unijne zakłada wsparcie właścicieli prywatnych, nie można dofinansowanych instalacji zakładać na obiektach związanych z działalnością gospodarczą. My chcieliśmy montować solary w oczyszczalni ścieków - mówi burmistrz Nowego Brzeska.

Po zamontowaniu urządzeń, mieszkańcy będą produkować prąd korzystając m.in. ze słońca, nadwyżki oddawać do zakładów energetycznych a potem odbierać własną energię.

- Spodziewałem się, że po instalacje OZE będą się ustawiały kolejki tysięcy chętnych. Tymczasem zainteresowanie jest dosyć słabe. Jeśli ten projekt się uda, to być może w kolejnym rozdaniu zainteresowanie będzie większe - mówi Arnold Kuźniarski, wicewójt gminy Zielonki.

Zakłada się, że dotacja jest na poziomie 60 procent, ale biorąc pod uwagę wszelkie wydatki, mieszkańcy będą musieli wyłożyć połowę kosztów swojej instalacji.

Jakub Maceja z DOEKO Group wylicza, że np. panele fotowoltaiczne produkujące prąd w domu średniej wielkości rodziny, będą kosztować 16-17 tys. zł netto. Z tego mieszkańcy domu wyłożą 8-9 tys. zł. Natomiast kolektory słoneczne lub piece na biomasę to koszt około 8-10 tys. zł netto, z wkładem mieszkańców w wysokości 4,5 tys. zł.

Natomiast na powietrzne pompy ciepła przy dofinansowywanym projekcie, mieszkańcy z własnej kieszeni wydadzą ok. 3,5 tys. zł - jeśli chcą urządzenie tylko do podgrzania wody. Ale jeśli chcą również w ten sposób ogrzewać domy, to muszą się liczyć z wydatkiem do 21 tys. zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkańcy wyprodukują sobie „zielony” prąd i ciepło. Wcześniej muszą zainwestować w solary, kolektory, pompy - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski