W Polsce jest 11,7 mln mieszkań. Według danych Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, wodomierze zainstalowano w 4,7 mln mieszkań, podzielniki kosztów centralnego ogrzewania - w 1,8 mln mieszkań, zawory termostatyczne - w 2,3 mln mieszkań, a indywidualne ciepłomierze - w 200 tys. mieszkań.
Największy wzrost liczby mieszkań z indywidualnym opomiarowaniem nastąpił w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. 10 lat temu wprowadzono dotacje z budżetu państwa na dofinansowanie kosztów remontów budynków spółdzielczych. W pierwszych latach wysokość dotacji mogła pokryć nawet całość kosztów zainstalowania wodomierzy, liczników ciepła czy zaworów termostatycznych. W końcowym okresie funkcjonowania tych dotacji dofinansowanie sięgało 50 proc. kosztów inwestycji. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych zainteresowanie indywidualnym opomiarowaniem mieszkań znacznie spadło. Wśród lokatorów nie ma już takiego entuzjazmu, jak kilka lat temu, brakuje im także pieniędzy na zainwestowanie w urządzenia. A producentom energii lub wody nie zależy na tym, by mieszkańcy ograniczali zużycie (a do tego mobilizuje zainstalowanie licznika). Z kolei zarządcy budynków mają więcej kłopotów z indywidualnym rozliczaniem, więc i oni nie namawiają lokatorów do indywidualnego opomiarowania mieszkań.
W o wiele lepszej sytuacji są nowe budynki, które wyposażane są w urządzenia do pomiaru ilości wody czy ciepła. Inwestorzy często chwalą się, że budowane przez siebie mieszkania wyposażają w indywidualne liczniki, trzeba jednak pamiętać, że taki obowiązek nakłada na nich prawo. Konieczność wyposażenia budynku w urządzenia pomiarowe wynika z Rozporządzenia ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa z 14 grudnia 1994 roku. Mówi ono m.in. o obowiązku zainstalowania w każdym lokalu licznika ciepłej i zimnej wody oraz urządzeń do indywidualnego rozliczania kosztów ogrzewania.
(GEG)
Galerie handlowe otwarte od 1 lutego?