Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milczący wicepremier Gowin [WIDEO]

Grzegorz Skowron, (ZB)
Jarosław Gowin
Jarosław Gowin Piotr Smolinski
Polityka. Jarosław Gowin ani razu nie zabrał głosu w sprawie kryzysu konstytucyjnego. Wcześniej wypowiadał się na każdy temat i brylował w mediach. Jedni twierdzą, że dostał zakaz komentowania bieżących wydarzeń, inni mówią o celowym wycofaniu się w cień.

Spór o Trybunał Konstytucyjny rozgrzewa polityków do czerwoności. Na pierwszej linii frontu w walce o rację PiS są dziś Zbigniew Ziobro, Andrzej Dera i Beata Kempa z Solidarnej Polski.

Nie widać i nie słychać Jarosława Gowina z Polski Razem, a więc drugiego koalicjanta. Wcześniej obecny wicepremier i minister nauki prezentował swoje opinie na każdy temat. Od wielu dni nie udzielił żadnego publicznego komentarza, nie pojawił się też na wczorajszej manifestacji poparcia dla rządu i PiS w walce o Trybunał.

WIDEO: "Prosta droga do dyktatury", "Odrywanie establishmentu". Politycy po manifestacjach w Warszawie

Źródło: TVN24/x-news

Wydawać by się mogło, że wstyd mu za to, co się dzieje. - Nawet jeśli tak jest, to nie padnie na ten temat ani jeden komentarz. Jarosław Kaczyński kupił sobie milczenie Jarosława Gowina.

Gowin dostał od prezesa PiS stanowiska dla siebie i swoich ludzi, w zamian nie może krytykować poczynań PiS i rządu, jak to robił w czasach, kiedy był w Platformie Obywatelskiej - zdradza osoba z otoczenia wicepremiera.

Nieco inaczej milczenie Gowina tłumaczy nam polityk małopolskiego PiS. - Celowo jest schowany teraz głęboko w cieniu, może być przydatny w innych sytuacjach - mówi działacz partii Kaczyńskiego. I przypomina , że Jarosław Gowin był np. bardzo aktywny w mediach, gdy wybuchła afera hazardowa.

- Pojawiał się, by zminimalizować negatywne skutki, i ten scenariusz może się kiedyś powtórzyć. Trzymany jest w cieniu do momentu, aż będzie potrzebny, tak jak teraz do walki o Trybunał potrzebni są Zbigniew Ziobro i Beata Kempa - słyszymy z ust polityka partii rządzącej.

- Pozostawanie akurat teraz w cieniu jest korzystne dla Jarosława Gowina - ocenia dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jego zdaniem nie jest wykluczone, że kiedyś brak krytyki Trybunału i otwartego poparcia dla ignorowania przez PiS wyroków Trybunału Konstytucyjnego może w przyszłości procentować.

- Za chwilę Grzegorz Schetyna wygra wybory na szefa Platformy, ta partia zacznie się umacniać, w siłę rośnie Nowoczesna. Taka opozycja może przyciągnąć Gowina i jego ludzi, a Kukizowi zaproponować okręgi jednomandatowe - rysuje scenariusz rozwoju sytuacji na scenie politycznej. Dr Flis zaznacza, że inicjatorem takich zmian na pewno nie będzie Gowin i może do nich dojść tylko wtedy, gdy zacznie pękać PiS.

Na razie się na to nie zanosi. A to oznacza, że umowa Kaczyński - Ziobro - Gowin będzie obowiązywać. Zgodnie z nią Jarosław Gowin zamilknie za każdym razem, gdyby jego wypowiedzi miały choć odrobinę zagrozić przetrwaniu Zjednoczonej Prawicy.

O tym, że jest gotów wiele wytrzymać, świadczy pierwsze wykorzystanie go przez PiS. Gdy w kampanii wyborczej pojawiły się pogłoski, że ministrem obrony zostanie Antoni Macierewicz, Gowin bez mrugnięcia okiem stanął obok Beaty Szydło, by własną osobą przysłonić niekorzystne dla PiS informacje. - Choć przedstawiał się jako kandydat na szefa MON, mówił o programie dla wojska, dobrze wiedział, że resortu obrony nie dostanie. Wtedy zdał test lojalności - przypomina małopolski działacz PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski