Miliony na pomoc dla powodzian

Jak zapewnia Małopolski Urząd Wojewódzki, wszystkie poszkodowane podczas powodzi rodziny mają zapewnione właściwe warunki mieszkaniowe. W kontenerach mieszkają jeszcze cztery rodziny z gminy Szczucin: dwie w miejscowości Słupiec (4 kontenery) i dwie w miejscowości Załuże (2 kontenery). Wszystkie kontenery są ocieplone, wyposażone w prąd, wodę, kanalizację i grzejniki elektryczne. Koszty opłat energii elektrycznej pokrywa gmina.

Trzy gminy (Trzciana, Łapanów, Skawina) zadeklarowały, że pieniądze na odbudowę domów zniszczonych podczas powodzi wydadzą jeszcze w tym roku. Gminy te zdecydowały się jednak nie na odbudowę domów, ale na zakup mieszkań. W pozostałych gminach postanowiono odbudować domy. W gminie Limanowa, która na usuwanie skutków powodzi otrzymała 10 mln zł, powstało 15 domów, zostaną kupione także 2 mieszkania dla poszkodowanych. Niewykorzystane na budowę 1,4 mln zł gmina wyda na odbudowę dróg gminnych. Gmina Lanckorona, która także otrzymała 10 mln zł na usuwanie skutków powodzi, jeszcze w tym roku zakupi 2 domy dla poszkodowanych. Ze względu na problemy m.in. z wykupem gruntów, dopiero w przyszłym roku rozpocznie budowę 26 domów. Mają one być gotowe w wakacje 2011 roku.

Na wypłatę zasiłków dla powodzian małopolskim samorządom przekazano ponad 97,8 mln zł. Ponad 27 mln zł wykorzystano na zasiłki do 6 tys. zł, ponad 32,3 mln zł - na zasiłki do 20 tys. zł, ponad 37,3 mln zł - na zasiłki do 100 tys. zł oraz ponad 1 mln zł na zasiłki do 300 tys. zł.

Na usuwanie skutków powodzi Małopolska otrzymała z budżetu państwa ponad 381 mln zł. Na sfinansowanie akcji przeciwpowodziowej wydano ponad 22,2 mln zł, na zapewnienie bezpieczeństwa sanitarnego - prawie 2,9 mln zł, na zasiłki na cele edukacyjne dla poszkodowanych uczniów - ponad 8,6 mln zł, na likwidację szkód na urządzeniach melioracyjnych - ponad 51,2 mln zł, a na zasiłki celowe dla poszkodowanych rolników - ponad 12,5 mln zł. (GEG)

Wysadzą zatory

W najbliższych dniach Małopolsce powódź nie grozi. Do 4 stycznia temperatura ma utrzymywać się poniżej zera, nocami mrozy będą kilkunastostopniowe. To oznacza, że nie dojdzie do szybkiego wzrostu poziomu wody w rzekach. Większym zagrożeniem mogą okazać się zatory lodowe. Likwidacji tego zagrożenia poświęcone było wczorajsze posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Na razie nie stwierdzono zatorów, ale gdyby się takie pojawiły, to do ich usuwania mogą być użyte nawet lodołamacze i ładunki wybuchowe. Do monitorowania sytuacji na rzekach mają być użyte śmigłowce.