Tarnowski tygodnik "TeMI" świętuje w zamkniętym gronie jubileusz 25-lecia, a tymczasem jego konkurent "Echo Tarnowa" milknie. Od kilku tygodni "Echo" już nie dociera do czytelników. Po raz kolejny w krótkim czasie skapitulowało. Jego mocodawcy i sponsorzy pochowali się gdzieś, a redakcyjny zespół oczekuje na zapłatę i ostateczne rozwiązanie.
Grzeczne "TeMI" świętuje, a kolorowe i chwilami prowokujące "Echo" jakoś nie potrafiło zapracować sobie na choćby skromniutki jubileusz. Przechodziło z rąk do rąk, balansowało na krawędzi, to wzlatywało, to upadało i zadłużało się. Wreszcie ucichło na dobre. W tarnowskiej siedzibie gazety spotykają się jeszcze na herbatce dwaj... redaktorzy naczelni "Echa Tarnowa". Jednego z nich, zwolnionego prawem kaduka, sąd przywrócił niedawno do pracy. Przedstawiciele spółki wydającej tygodnik "Echo" przebywają gdzieś w Krakowie, jej wierzyciele zaś niecierpliwią się coraz mocniej. Łatwo przewidzieć, czym zakończy się obecna sytuacja.
A "TeMI" trwa. Wypada pogratulować mu jubileuszu i życzyć zdrowej konkurencji na rynku prasowym. To najlepsze lekarstwo na zgubne samozadowolenie. Tylko, gdzie dziś szukać owej konkurencji? W reaktywację "Echa" mało kto już wierzy. Co zatem wypełni pustkę po nim?
marek baran
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?