Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Miłość na wybiegu"

Redakcja
Fot. Kino Polska
Fot. Kino Polska
Współczesny Kopciuszek - czyli podkuchenna w smażalni ryb - wyrywa się w świat z prowincjonalnego miasteczka.

Fot. Kino Polska

Władysław Cybulski: ZAPISKI KINOMANA

Wbrew perswazjom matki chce i musi zostać artystką. Dobrą wróżkę, jeśli już mamy pozostać w baśniowej konwencji, która pomoże w karierze modelki, gra (uwaga: come back na ekranie!) Barbara Brylska. Role, nawet czołowe, grała w latach 1960/70 w filmach polskich ("Album polski"), radzieckich ("Wyzwolenie") i NRD-owskich. Teraz pani BB nieco spotężniała zewnętrznie - jeśli można się tak wyrazić o sylwetce - i mówi niskim głosem, który sprawia, że wyraźnie słyszałem jej kwestie, gdy pozostały personel kobiecy nie zawsze zachwycał dykcją.
A właściwie dlaczego w filmie, który jak mniemam chciał oddać hołd damskiej urodzie, są one tak brzydko naburmuszone, skwaszone i nabzdyczone (cokolwiek to określenie oznacza)? Rozumiem, że zawód modelki jest niełatwy i uciążliwy, co pokazano dobitnie we współpracy z aroganckim i antypatycznym światkiem menedżerów i agentów - z przeszarżowanym Tomaszem Karolakiem na czele - ale w końcu każdy zawód ma swoje mankamenty. A tu nawet amant, z modnym trzydniowym zarostem prawdziwego mężczyzny, utalentowany ("Ogród Luizy") Marcin Dorociński jest sfrustrowany i sflaczały.
Niewinne dziewczę (urocza w aparycji i grze Karolina Gorczyca) obraża się na niego jako fotografa za propozycję zsunięcia ramiączka sukni w czasie pozowania do zdjęcia, po czym szybko idzie z nim do łóżka... To zresztą miło się ogląda, jak każde uczucie ładnych ludzi, a ta para może się podobać. Z przyjemnością zobaczyłem też na ekranie Sonię Bohosiewicz i Urszulę Grabowską, a w epizodzie Marka Litewkę. Piękne są widoki Madery i dobrze zmontowane do muzyki sceny pokazów mody i balu. Reżyser Krzysztof Lang ("Papierowe małżeństwo"), który kiedyś zajmował się spektaklami telewizyjnego teatru, a obecnie odcinkami seriali, sprawnie zrealizował tę "komedię romantyczną", starając sie pokonać mielizny niedobrego, schematycznego scenariusza, przy którym pracowało ponoć kilku autorów. Rozrywka jest płytka i błaha, intryga szyta grubymi nićmi, a humor - najczęściej w dialogach - wybucha w najmniej odpowiednim momencie, bo w fatalnym zakończeniu, przy konfesjonale i podczas ślubu.
"Miłość na wybiegu" jest kolejnym u nas nadużyciem terminu komedia romantyczna. Ani komediowego wdzięku, ani ujmującego romantyzmu nie ma tutaj za grosz, choć właśnie o pieniądzach ciągle się mówi, zwłaszcza przez nieodłączną komórkę, w sztucznym świecie pozorów, luksusowych hoteli oraz wymyślnych toalet i fryzur prezentowanych na wybiegu. Reżyser Lang powiada jednak, że "to fajny współczesny obraz przeznaczony dla ludzi chcących zobaczyć trochę inny, nieznany świat. Taki trochę nasz »Diabeł ubiera się u Prady«, tylko z rodzimymi elementami".
Krytycy są całkiem innego zdania. Jeden z nich napisał na przykład, iż film Langa "nie powinien w ogóle wchodzić do kin, gdyż mógłby być dodawany za darmo do »Vivy« lub »Gali«, albo jeszcze lepiej - dołączany do proszku do prania w Rossmannie. Jedyna, tak naprawdę śmieszna rzecz związana z tym filmem, jest taka, że jego produkcję wsparł Polski Instytut Sztuki Filmowej". - To rzeczywiście zabawne, a w sumie, czy baśniowa opowieść o współczesnym Kopciuszku jest faktycznie "fajnym obrazem" - jak zarekomendował ją reżyser? Odpowiem wybiegiem: "ja tak bajki lubię ogromnie...". To z tekstu bardzo starej piosenki "bajki cudowne, bajki czarowne opowiadała mi niania siwa...".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski