Marek Kęskrawiec: EDYTORIAL
Są wśród nich zarówno dyplomowani psycholodzy, jak i domorośli znawcy podrywu, którzy pokończyli jakieś podejrzane kursy lub naczytali się książek w stylu: "Jak zdobyć kobietę w dwa tygodnie” lub – w wersji dla zdesperowanych – "Jak w miesiąc odzyskać utraconą dziewczynę”.
Syn znajomego tłumaczył ponoć, że rady znawców są mu potrzebne, by nie popełnić więcej tych samych błędów, nie pozwolić kobietom na manipulowanie (?) uczuciami, a przede wszystkim nie zakochać się zbyt mocno (?!), by nie utracić nad związkiem kontroli. Efekt tych starań jest tyleż komiczny, co dramatyczny.
Chłopak sprowadził kontakty z dziewczynami do wyuczonych grepsów "na podryw” oraz późniejszych sztuczek i strategii w rodzaju: nie dzwonić jako pierwszy; z drugą randką poczekać tydzień; raz być romantycznym kochankiem, a raz zimnym draniem. Słowem, ciągle coś tam mieszać, zaskakiwać, no i nie mówić zbyt szybko "kocham cię”.
Problem w tym, że dziewczyny też korzystają z rad podobnych "speców”, czytają te same książki z grepsami i odpowiedziami na te grepsy, znają techniki męskich strategii i stosują własne kontrstrategie. Kończy się to na kołowrotku, w którym nikt nie okazuje prawdziwych uczuć, wszyscy kombinują i manipulują. Można co najwyżej pójść razem do łóżka, ale o prawdziwą relację trudno, bo obie strony wszędzie wietrzą spisek. Ot, i cała miłość czasów internetu, tabletu i SMS-ów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?