Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milowy krok

USA
Nowy lek, który jako pierwszy hamuje wnikanie wirusa HIV do komórek, jest nadzieją dla tysięcy osób zakażonych wirusem, u których rozwinęła się oporność na obecnie stosowane leki.

Nowe lekarstwo hamuje wnikanie wirusa HIV do komórek

   T-20 należy do nowej klasy leków - tzw. inhibitorów fuzji - i jest pierwszym jej przedstawicielem, który będzie dostępny w sprzedaży w Europie i Ameryce Północnej - poinformowali wczoraj przedstawiciele firmy farmaceutycznej Roche Holding AG ze Szwajcarii oraz amerykańskiej firmy biotechnologicznej Trimeris, Inc. podczas wczorajszych obrad XIV międzynarodowej konferencji na temat AIDS w Barcelonie.
   Jak podkreślają badacze, będzie to drugi "krok milowy" w terapii AIDS, od kiedy w 1996 roku na konferencji w Vancouver zaprezentowano inhibitory proteaz - leki, które są obecnie standardem w leczeniu pacjentów zakażonych HIV.
   Jednak w przeciwieństwie do wszystkich 16 zaaprobowanych dotychczas leków, które działają na różne etapy rozwoju HIV już po jego wniknięciu do komórki, działanie związków z tej grupy polega na blokowaniu wirusa, tak by zapobiec jego wnikaniu do komórki.
   Testy przeprowadzone na ponad tysiącu pacjentów w Ameryce Północnej i Brazylii oraz w Europie i Australii wykazały, że dzięki zastosowaniu T-20 razem z dodatkowymi lekami udało się obniżyć ilość cząstek HIV w krwiobiegu do niewykrywalnego poziomu u dwukrotnie większej liczby pacjentów niż ma to miejsce w przypadku standardowej terapii skojarzonej.
   Poza skutecznym blokowaniem wnikania HIV do komórek T-20 jest też dobrze tolerowany przez pacjentów.
   We wszystkich dotychczas przeprowadzonych testach klinicznych najczęściej obserwowanymi objawami ubocznymi terapii T-20 były gorączka, bóle głowy, mdłości, powiększenie węzłów chłonnych oraz podrażnienie skóry w miejscu iniekcji. Objawy miały zazwyczaj łagodne lub średnie natężenie.
   Co ważne, nowy lek oddziałuje na zupełnie innym etapie cyklu rozwoju HIV niż dotychczasowe leki stosowane w terapii pacjentów zakażonych wirusem. Nie grozi więc pojawieniem się tzw. oporności krzyżowej, czyli oporności na dany lek wywołanej przez inny.
   Pojawianie się oporności HIV na coraz nowsze leki jest stale ogromną przeszkodą w skutecznej walce z wirusem. Odpowiedzialna jest za to wyjątkowa zdolność HIV do mutacji, czyli do zmian w genach, które umożliwiają mu wymykanie się spod kontroli nowych leków. Ponadto pojawienie się oporności na dany lek może wywołać też oporność na inny lek z tej samej grupy.
   Dlatego w leczeniu pacjentów z HIV podaje się zazwyczaj koktail trzech leków.
   Ujemną stroną T-20 jest jego wysoka cena. Jak komentują przedstawiciele firmy Roche, "jest to najbardziej skomplikowany lek, jaki do tej pory został wyprodukowany". Jego synteza chemiczna została przeprowadzona w 106 etapach.
   Ponadto budowa chemiczna T-20, który jest peptydem tj. związkiem zbudowanym podobnie do białka, ale krótszym, wymaga podawania go w postaci iniekcji podskórnych, a nie w postaci pigułek. Lek uwolniony z pigułki w przewodzie pokarmowym mógłby zostać strawiony i dotarłby do krwiobiegu w zmienionej postaci.
   To wszystko sprawia, że będzie on droższy niż inne leki stosowane w leczeniu pacjentów z HIV.
   Obecnie badacze z firm farmaceutycznych Trimeris i Roche prowadzą badania nad drugim lekiem z tej grupy, o nazwie T-1249, który jest inhibitorem fuzji nowszej generacji.
(PAP)
   Podczas XIV międzynarodowej konferencji na temat AIDS, otwartej wczoraj w Barcelonie, poinformowano, iż coraz więcej mężczyzn nie wie, że są nosicielami wirusa HIV. Na całym świecie zmarło na AIDS ponad 20 mln ludzi, przede wszystkim w Afryce, 40 mln osób jest zakażanych wirusem HIV.
   W Stanach Zjednoczonych największą niewiedzę wykazują osoby o czarnym kolorze skóry (90 proc. zainfekowanych) oraz Latynosi (70 proc.) W obu tych grupach obowiązuje model silnego, zdrowego mężczyzny - kochanka. W grupie białych mężczyzn 60 proc. zakażonych nie zdaje sobie sprawy, że są nosicielami groźnego wirusa.
   Przedstawiciel Ośrodka Kontroli i Prewencji Chorób w Atlancie, dr Duncan MacKellar, który przeprowadził badania i dokonał ich statystycznej analizy, podkreślił w swoim wystąpieniu, że nawet ci mężczyzni, którzy prowadzą życie seksualne sprzyjające zakażeniu, uważają że nie grozi im zakażenie wirusem HIV.
   MacKellar prowadził swoje badania na grupie prawie 6 tys. mężczyzn, częstych bywalców barów i klubów tanecznych w Baltimore, Dallas, Los Angeles, Miami, Nowym Jorku i Seattle. Przeprowadzone w tej grupie testy wykazały, że 573 osoby były zarażone wirusem HIV, ale aż 440 osób (77 proc.) nie zdawało sobie z tego sprawy. - To bardzo niepokojące - powiedział Phill Wilson, dyrektor amerykańskiego instytutu zajmującego się walką z AIDS. - Całe amerykańskie społeczeństwo jest świadome zagrożenia tą śmiertelną chorobą od 30 lat i ciągle obserwujemy przerażającą niewiedzę. To m.in. z tego powodu, a także z braku dostępu, czy niechęci do sięgnięcia po podstawowe informacje dotyczące AIDS, wirus HIV rozprzestrzenia się z "prędkością światła" wśród czarnych mężczyzn.
   Dr Ronald Valdiserri z USA podkreślił wczoraj, że w Ameryce AIDS przybiera znowu rozmiar epidemii i zaapelował do zgromadzonych w Barcelonie 17 tys. specjalistów z całego świata o opracowanie jednolitego planu walki z chorobą. - Nie możemy czekać bezczynnie na cudowny lek, gdy jak się okazuje, powoli wracamy do punktu wyjścia sprzed dziesiątków lat - powiedział Valdiserri.
   Z informacji rządu wynika, ze w USA zainfekowanych jest wirusem HIV lub choruje na AIDS 900 000 osób. Od 1998 r. liczba przypadków zwiększyła się o 50 tys., głownie dlatego, że chorzy żyją dzisiaj dłużej dzięki nowym lekarstwom.
   Uczeni przewidują, że każdego roku w USA będzie przybywało ok. 40 tys. osób zakażonych wirusem HIV.
ELŻBIETA RINGER (USA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski