Gmina otrzymała z budżetu państwa na wypłatę stypendiów mocno niedoszacowaną kwotę. - Na cały rok przyznano nam 9.216 zł. Do tej pory do gminnej kasy wpłynęło 5.253 tys. zł. Tymczasem, by wszystkim zakwalifikowanym wypłacić choćby najniższą stawkę, miesięcznie potrzebujemy na ten cel 13.635 zł - wylicza sekretarz gminy, Henryka Pikulska.
Dodaje, że gmina interweniowała w sprawie podniesienia dotacji. Bezskutecznie. Żadne dodatkowe pieniądze nie wpłynęły. Dlatego nie było innego wyjścia, jak sięgnięcie do rezerwy budżetowej. Z gminnej kasy wygospodarowano na ten cel 8.382 zł. Jednak to tylko kropla w morzu potrzeb. - O stypendium wnioskowało 371 osób. Dofinansowanie przyznano 303. Reszta nie spełniała bowiem kryterium dochodowego. Z uwagi na brak środków, wszyscy otrzymali najniższą kwotę - tłumaczy Pikulska.
Stypendyści dostali tylko po 45 zł. Pieniądze będą wypłacane po okazaniu rachunku lub faktury za dokonane zakupy, związane z kontynuowaniem nauki. Niestety, brak funduszy spowodował, że większość osób otrzyma tylko jednorazową zapomogę. Zaledwie 30 proc. spośród nich ma szanse otrzymać dofinansowanie za okres 2 miesięcy. - Ludzie spokojnie, bez awantur odbierają swoje 45 zł. Niektórzy tylko grzecznie pytają, czemu tak mało - stwierdza pani sekretarz.
(ANA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
