– Ulgi podatkowe nie przekładają się na wyższy wskaźnik urodzeń – twierdzi minister Szczurek. – Jeżeli traktujemy to jako ulgę prorodzinną, to powinna ona dotyczyć wyłącznie małżonków wychowujących dzieci.
Faktem jest, że przyrost naturalny w Polsce jest z roku na rok coraz niższy. Ubiegły rok był pod tym względem najgorszym w powojennej historii naszego kraju. Można jednak postawić pytanie, czy „manewry podatkowe” mają służyć jako zachęta do posiadania potomstwa, czy też raczej będą karą dla małżeństw bezdzietnych? Może o obu tych przypadkach myślał minister, który sam posiada liczne potomstwo (pięcioro dzieci).
Specjaliści mają jednak wątpliwości, czy odebranie dotychczasowego przywileju spełni swą rolę. – Przyczyny, dla których Polacy nie decydują się na dzieci, są od dawna znane. To niestabilna sytuacja życiowa, związana przede wszystkim z trudnym rynkiem pracy i brakiem samodzielnego mieszkania – mówi Dominik Owczarek, analityk z Instytutu Spraw Publicznych.
– Decyzji o urodzeniu dziecka nie podejmuje się z dnia na dzień. To proces, w którym młode rodziny najpierw starają się ustabilizować swoją sytuację finansową oraz zgromadzić jakieś oszczędności. Likwidacja wspólnego rozliczania się bezdzietnych małżonków to raczej sygnał, żeby nie myśleć o powiększeniu rodziny – komentuje pomysł ministra Rafał Antczak z firmy doradczej Deloitte.
Anna Krawczak ze Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji „Nasz Bocian” twierdzi, że pomysł ministra Szczurka jest „całkowicie chybiony”. – Od karania osób bezdzietnych nie przybędzie dzieci, za to z pewnością przybędzie emigrantów, którzy w przyszłości swoje dzieci urodzą w bardziej przyjaznych krajach Unii Europejskiej – mówi.
Pomysł odebrania małżeństwom bezdzietnym przywileju podatkowego nie jest też zgodny z obowiązującym prawem. – Konstytucja wyklucza dyskryminowanie rodziny, która nie posiada dzieci – zauważa dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zdaniem licznych ekspertów, pomysł zniesienia wspólnego opodatkowania przez bezdzietne małżeństwa ma niewiele wspólnego z polityką prorodzinną. Raczej posłuży łataniu dziury budżetowej. Szacuje się, że z tego tytułu państwo mogłoby zaoszczędzić od 1 do 1,5 mld zł.
Wspólne rozliczenie małżonków – niezależnie czy posiadają dzieci, czy nie – funkcjonuje w większości krajów Unii Europejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?