Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister zdrowia tnie koszty w kardiologii

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Planowane obniżki dotyczą m.in. leczenia zespołów wieńcowych
Planowane obniżki dotyczą m.in. leczenia zespołów wieńcowych Fot. wojciech matusik
Zdrowie. Lekarze ostrzegają, że drastyczna obniżka wycen zabiegów kardiologii inwazyjnej doprowadzi do paraliżu oddziałów, ale jednocześnie przyznają, że stawki były zawyżone.

Projekt nowych stawek w kardiologii inwazyjnej przygotowała Agencja Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji podlegająca resortowi zdrowia. Proponowane obniżki są drastyczne - w przypadku niektórych procedur sięgają nawet 60 proc.

Spadła m.in. wycena angioplastyki, kluczowej w terapii chorych z ostrym zespołem wieńcowym, oraz zabiegu wszczepienia kardiowertera leczącego zaburzenia rytmu serca. Jego koszt oszacowano na 20 tys., to ponad 30 proc. mniej niż dotychczas.

Resort tłumaczy, że racjonalizacja cen to konieczność, bo niezmieniane od lat taryfy są wyższe niż koszty rzeczywiście ponoszone przez placówki kardiologiczne. Wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda w wywiadzie dla portalu Med Express tłumaczył, że nowe wyceny przygotowane zostały w oparciu o analizę leczenia blisko 65 tys. pacjentów. Mają przynieść miliard złotych oszczędności, które zostaną wykorzystane m.in. w niedofinansowanej medycynie paliatywnej czy psychiatrii środowiskowej.

Kardiolodzy przeciwko cięciom głośno jednak protestują. - Nawet jeżeli w ostatnim czasie w związku z obniżką kosztów zakupu sprzętu wartość kilku procedur spadła, to zaoszczędzone w ten sposób pieniądze bezwzględnie należy pozostawić w kardiologii i przesunąć na finansowanie np. niedoszacowanego leczenia niewydolności serca czy infekcyjnego zapalenia wsierdzia - mówi prof. dr hab. med. Piotr Podolec, małopolski konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii. - Zgłosiliśmy swoje uwagi do projektu i mamy nadzieję, że zostaną one uwzględnione - dodaje.

Lekarze ostrzegają, że finansowa rewolucja w kardiologii może doprowadzić do paraliżu dobrze prosperujących oddziałów. W Małopolsce jest ich 27. Dotychczas, dzięki wyjątkowo korzystnym wycenom, nie przynosiły większych strat. Obniżki zwiększą kolejki, w których będą musieli ustawić się pacjenci, wymuszą stosowanie tańszego sprzętu (np. stentów do udrażniania naczyń krwionośnych), ograniczą możliwości stosowania innowacyjnych metod leczenia, odbiją się na zarobkach personelu medycznego.

Zmiana zagrozić może także stabilności finansowej szpitali. Dr n. med. Anna Prokop-Staszecka, dyrektor krakowskiego Szpitala im. Jana Pawła II, największego ośrodka kardiologicznego na południu Polski, wyliczyła, że zarządzana przez nią placówka na obniżkach straci blisko 20 mln zł.

- Budżety szpitali specjalistycznych, które muszą prowadzić również oddziały deficytowe, w dużej mierze udawało się zbilansować właśnie dzięki takim, a nie innym cenom w kardiologii - przyznaje dyrektor Staszecka. - Kalkulacje przedstawione przez AOTMiT pewnie są właściwe. Pytanie tylko, czy ministerstwo jednocześnie wyceni od nowa inne procedury, których finansowanie jest zdecydowanie zaniżone, np. w pediatrii albo pulmonologii - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski