Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo już nie zabrania przyprawiać

Maciej Pietrzyk, (AIP)
Jedzenie w barach mlecznych nie będzie doprawiane tylko solą
Jedzenie w barach mlecznych nie będzie doprawiane tylko solą Tomasz Hołod
Żywność. Resort finansów zmienia kontrowersyjne zalecenia dotyczące barów mlecznych

Bary mleczne jednak nie będą karane utratą dotacji, jeżeli do gotowania użyją takich przypraw jak pieprz, kminek, majeranek lub bazylia. Ministerstwo Finansów wycofuje się z rozwiązań, które pozwalały tym placówkom przyprawiać potrawy tylko solą.

Obowiązujące od początku tego roku przepisy zakładają, że bary mleczne mogą otrzymać budżetowe dofinansowanie wyłącznie na posiłki sporządzone w całości z produktów wskazanych przez ministra finansów. Problem w tym, że wśród nich zabrakło jakichkolwiek przypraw poza solą.

- A jeżeli w potrawie znajdzie się choć jeden produkt spoza ministerialnej listy, danie nie będzie dotowane. Nawet gdybyśmy ten produkt kupili za własne pieniądze - mówi Nina Król-Rączka ze spółdzielni Społem Nowa Huta, która jest właścicielem czterech barów mlecznych w Krakowie.

Prowadzący bary stanęli więc przed wyborem: przestać używać przypraw lub zrezygnować z dotacji, podnieść ceny i narazić się przez to na utratę części dotychczasowych klientów. - Jeżeli obiady podrożeją, to przestanie mi się opłacać tu przychodzić. Wrócę do gotowania w domu - przyznaje Marian Żmuda, stały klient baru "Centrum" w Nowej Hucie.

Wprowadzone przez ministerstwo przepisy zbulwersowały nie tylko właścicieli barów i ich klientów. Adam Chrząs-towski, szef kuchni w restauracji Ed Red w Krakowie, w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" mówił o kompletnym absurdzie. - Przyprawy nadają potrawom charakter, więc ograniczanie się tylko do soli nie ma sensu. Równie dobrze można gotować bez jakichkolwiek przypraw - mówił szef kuchni.

Dietetyczka Magdalena Bugaj wskazuje natomiast na możliwe konsekwencje zdrowotne rządowych przepisów. - Jeżeli wyeliminujemy inne przyprawy, to potrawy mogą być przesalane, żeby nie były jałowe. Tymczasem sól prowadzi do chorób serca, więc im jej mniej, tym lepiej - podkreśla dietetyczka.

W ubiegłym tygodniu właściciele barów mlecznych użyli tych argumentów, by przekonać urzędników resortu finansów do zmiany decyzji dotyczących przypraw. - Apelowaliśmy o to, żebyśmy poza solą mogli używać także innych przypraw. Między innymi majeranek, bazylię, kminek, koperek, pietruszkę. Usłyszeliśmy, że ministerstwo się nad tym zastanowi - mówi Nina Król-Rączka ze spółdzielni Społem Nowa-Huta.

Ostatecznie kilka dni po spotkaniu resort finansów ogłosił, że w barach będzie można używać też innych przypraw. - Powrócimy do listy produktów, która obowiązywała w ubiegłych latach - oświadczyła Wiesława Drożdż, rzeczniczka ministerstwa.

Właściciele barów mlecznych na razie jednak ostrożnie podchodzą do tych zapowiedzi. - Będziemy spokojni dopiero wtedy, gdy nowe przepisy wejdą w życie - podkreślają. Wprawdzie w ministerstwie zostali poinformowani, że mogą dodawać przyprawy bez narażania się na utratę dotacji, ale mimo wszystko mają obawy.

- Nie wiem, czy jakiś urzędnik, który bardzo dosłownie traktuje przepisy prawne, jednak nie cofnie nam dotacji za te dania, które obecnie doprawiamy - mówi Nina Król-Rączka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski