Wojciech Mróz: CZWARTEK W CZWARTEK
O nielegalnych handlarzach na Krupówkach, co drugi dzień piszą gazety. W jakimś sensie jest to zachęta dla pozostałych, którzy jeszcze do Zakopanego ze swoimi stoiskami nie dotarli. Informacja, że Krupówki to złotodajna rzeka, gdzie nielegalnie można się dorobić, jest najlepszym marketingiem bezpośrednim. Ostatni eksperyment, aby do pilnowania porządku, oprócz policji i straży miejskiej włączyć firmę ochroniarską z Krakowa zakończył się fiaskiem. Wzrosła liczba nielegalnych stoisk ku kompletnej bezsilności panów z ochrony. W tej sytuacji burmistrz Majcher poddał pod publiczną rozwagę strategie swojej mamy (posiadającą sklep na Krupówkach), która w chwili zagrożenia przegnała intruzów miotłą. Mam wątpliwości, czy nie jest to nawoływanie do linczu, ale pomysł okładania miotełkami nielegalnych handlarzy może stać się prawdziwą atrakcją turystyczną, podobnie jak we Włoszech bitwa na pomarańcze. Byłoby to pierwsze na świecie święto odbywające się codziennie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?