Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miotła PiS czyści spółki bardzo szybko. I dobrze

Zbigniew Bartuś
Prezes Giełdy Papierów Wartościowych Paweł Tamborski złożył rezygnację z pełnionej funkcji z dniem 31 grudnia 2015 roku
Prezes Giełdy Papierów Wartościowych Paweł Tamborski złożył rezygnację z pełnionej funkcji z dniem 31 grudnia 2015 roku Fot. Piotr Smoliński
Gospodarka. Rozkręca się kadrowa karuzela w firmach kontrolowanych przez rząd.

W całym kraju zachowało się 527 spółek z udziałem państwa, w tym 32 w Małopolsce. Wprawdzie jedna piąta z nich jest w upadłości, ale przeważają stabilne przedsiębiorstwa, nie brak też potentatów o wielomiliardowych obrotach i zyskach. I właśnie od tych ostatnich PiS rozpoczęło kadrową rewolucję.

- Zmiana władz podmiotów kontrolowanych przez państwo po zmianie partii rządzącej nie jest niczym niezwykłym. Na Zachodzie dzieje się to błyskawicznie i nikogo nie dziwi - mówi prof. Wojciech Bieńkowski, ekspert Klubu
Jagiellońskiego.

Na pierwszy ogień poszły wielkie koncerny energetyczne - PGE, Enea, Energa oraz działający na Śląsku i w Małopolsce Tauron. Rząd PiS czeka żmudne ratowanie kopalń węgla kamiennego, a energetyka ma odegrać w tym kluczową rolę. Dał to już do zrozumienia poprzedni minister skarbu Andrzej Czerwiński z PO, gdy doprowadził do wyrzucenia (chwalonych dotąd) władz Tauronu, które nie chciały kupić małopolskiej kopalni „Brzeszcze”.

Powołany 1 października nowy prezes Jerzy Kurella szybko sfinalizował tę transakcję, zgodnie z żądaniami górniczych związków zawodowych wspieranych przez PiS. Mówiło się wtedy „na mieście”, że dzięki temu ma szansę pozostać w fotelu prezesa po zmianie władzy, tym bardziej że kojarzony jest z posłem PiS Piotrem Naimskim, który zajmował się energetyką. W miniony wtorek - zaledwie po 69 dniach - został jednak odwołany.

Nowym prezesem energetycznego giganta został Remigiusz Nowakowski. Był już kiedyś członkiem zarządu i wiceprezesem Tauronu (2006-2008). Potem związał się z koncernem energetycznym Fortum.

Rząd zapowiada kolejne zmiany - i to przed końcem roku. Niektórzy menedżerowie rezygnują sami („na prośbę ministra”), jak prezesi: warszawskiej giełdy Paweł Tamborski, Grupy PKP Jakub Karnowski i PZU Andrzej Klesyk. Ten ostatni należał do rekordzistów: w fotelu zasiadał od grudnia 2007 r., czyli od zarania rządów PO. Dłuższym stażem może się pochwalić jedynie Paweł Olechnowicz, który kieruje Lotosem od marca 2002 roku; przeżył zatem aż szóstkę premierów i kilkunastu ministrów skarbu. Z Ministerstwa Skarbu docierają sygnały, że znaleziono następcę. Dotyczy to także KGHM i PKO BP. Całkowicie pewne są zmiany w PGNiG i Orlenie.

W Małopolsce perłą w koronie jest tarnowska Grupa Azoty: za Pawła Jarczewskiego rozwinęła badania naukowe i uruchomiła przełomowe inwestycje. Czy uchroni to związanego od wielu lat z Azotami prezesa przed odwołaniem? Z przecieków wynika, że nie.

Jak twierdzi nasz informator, z posadami będą musieli się pożegnać szefowie innych kluczowych spółek w naszym regionie, w tym uzdrowisk (Krynica-Żegiestów, Rabka) i kopalni (Bochnia, Wieliczka). Dotyczy to zwłaszcza prezesa Wieliczki - Kajetan d’Obyrn to polityk PO, który ściągnął do spółek-córek partyjnych kolegów.

- Analizowana jest sytuacja w Chemobudowie - mówi nasz informator. Z firmy tej wywodzi się nowy wojewoda małopolski Jerzy Pilch.

- Dobrze, że PiS robi to szybko i zdecydowanie, bo najgorsza jest niepewność. A tak nowe władze mogą się od początku wziąć do roboty - uważa Andrzej Zdebski, prezydent Izby Przemysłowo-Handlowej w Krakowie. Czytając życiorysy powołanych dotąd przez PiS prezesów, doszedł do wniosku, że „sprawdzonych profesjonalistów zastępują profesjonaliści”. Napawa go to nadzieją. - Oczywiście są w polityce frukty i silna pokusa, by ich kosztować. Ale wydaje się, że ten rząd deleguje na prezesów menedżerów, a kolegami, którzy „mają się sprawdzić w gospodarce”, zapełni niższe stanowiska - dodaje Andrzej Zdebski.

Cała ta operacja może kosztować państwo nawet pół miliarda złotych - tyle pochłoną odprawy i odszkodowania dla zwalnianych. Wprawdzie Sejm przyjął w trybie pilnym ustawę ustalającą drakoński (70 proc.) podatek od tych odpraw, ale wejdzie ona w życie dopiero 1 stycznia. Jest przy tym pełna luk. Nie obejmuje np. menedżerów spółek, w których Skarb Państwa nie ma większości udziałów, a tak jest m.in. w PZU, Orlenie, Tauronie i Grupie Azoty.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski