Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miś wypił rosół...

Redakcja
- Niedawno mieliśmy taki przypadek, że z Wodogrzmotów Mickiewicza dostaliśmy informację, iż w stronę schroniska idzie niedźwiedź - mówi Marek Pawłowski. - Wyszedłem przed budynek i powiedziałem, aby nikt nie szedł szlakiem do góry, bo idzie miś. Wszyscy schronili się do wnętrza i w kompletnej ciszy oczekiwali na przyjście niedźwiedzia. Po 15 minutach na szlaku zaczęła majaczyć jakaś postać. Okazało się jednak, że to tylko turysta z pełnymi siatkami chleba i kiełbasy. Wszyscy wybuchnęliśmy gromkim śmiechem.

Schronisko w Dolinie Roztoki ufortyfikowane

 (INF. WŁ.) - Kiedy ostatnio wpadł do naszej spiżarki niedźwiedź wypił 20 litrów rosołu i zjadł cztery kury - mówi Marek Pawłowski ze schroniska w Dolinie Roztoki, prezentując na drewnianych ścianach budynku i blaszanych oknach ślady po niedźwiedzich pazurach. Misie jeszcze nigdy nie uczyniły większej krzywdy turystom, a teraz stały się nawet wielką atrakcją schroniska.
 Od czasu, gdy trójka przewodników i pracowników TPN, uciekając przed niedźwiedzicą, połamała sobie nogi, a park rozpoczął odstraszanie misi gumowymi kulami, niedźwiadki omijają Roztokę.
 - Po wizycie misia w kuchni jesteśmy ufortyfikowani i niedźwiadki nie mogą sforsować naszych umocnień - _śmieje się Marek Pawłowski. - Zamontowaliśmy blaszane zamknięcia na okna. W okolicach schroniska pojawia się tylko młody, półtoraroczny miś, który jednak boi się nawet psa._

(PP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski