W ubiegłym tygodniu Sąd Apelacyjny w Krakowie zdecydował, że jeśli Paweł M. wpłaci 850 tysięcy poręczenia majątkowego, to będzie mógł wyjść na wolność. Prokuratura nie zażaliła się na tę decyzję sądu, ale zrobił to adwokat "Miśka", tłumacząc, że jego klient nie dysponuje kwotą 850 tys. zł w gotówce.
- Już wcześniej zaproponowaliśmy założenie hipoteki na wyznaczoną kwotę ale sąd domaga się gotówki - mówi mec. Andrzej Mucha.
Złożenie zażalenia przez adwokata Pawła M. oznacza, że "Misiek" w najbliższych dniach nie wyjdzie na wolność.
Formalnie, po wpłaceniu pieniędzy na konto sądu w Sądzie Okręgowym musi odbyć się jeszcze posiedzenie w przedmiocie przyjęcia poręczenia majątkowego. Adwokat osadzonego musi na nim udowodnić, że pieniądze pochodzą z wiarygodnego i legalnego źródła. W sądzie musi być być obecna osoba poręczająca. Po posiedzeniu Paweł M. będzie mógł opuścić areszt.
Paweł M. trafił do krakowskiego aresztu w październiku 2018 roku, po tym jak został zatrzymany w miejscowości Cassino na południe od Rzymu. Wiadomo, że posługiwał się fałszywym polskim dowodem osobistym. Do jego zatrzymania miała doprowadzić wielomiesięczna współpraca pomiędzy krakowskimi "łowcami cieni" oraz włoską policją.
Z kolei proces bossów wiślackich kiboli rozpoczął się w lutym br. Przed sądem Paweł M. ps. Misiek odpowiada razem z Grzegorzem Z. ps. Zielak - prokurator oskarżył ich o popełnienie dziesiątek przestępstw, m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Wedle krakowskiej prokuratury Paweł M. i Grzegorz Z. kierowali wiślackimi Sharksami od 2006 roku przez kolejnych 12 lat. Areszt dla Grzegorza Z. został przedłużony (”Zielak” siedzi od 23 maja 2018 r., gdy wpadł podczas obławy urządzonej przez 100 funkcjonariuszy policji na gang kiboli Sharks. „Misiek” wtedy nie wpadł, bo okazało się, że dwa dni wcześniej odleciał samolotem do Włoch).
Po aresztowaniu Paweł M. zdecydował się pójść na współpracę z prokuraturą i ujawnić szczegóły wieloletniej działalności przestępczej. W dostępnych w internecie zeznaniach, skruszony lidera bojówki wiślackiej Sharks opowiada m.in. o kibolach z całego kraju, z którymi robił interesy.
Przypomnijmy, że w 1998 r. podczas meczu Wisły z Parmą to właśnie Paweł M. rzucił nożem w głowę włoskiego piłkarza Dino Baggio. Drużyna z Krakowa została przez to wykluczona na rok z rozgrywek europejskich, co przyniosło nie tylko ogromne straty finansowe, ale także sportowe. Sąd skazał wtedy "Miśka" na 6,5 roku więzienia. Po wyjściu z więzienia bardzo szybko piął się w "kibicowskiej hierarchii", stając się liderem bojówki pseudokibiców Wisły Kraków.
Misiek, Metal, Szogun, Master. To oni kiedyś stali na czele ...
- Oto najlepsze ślubne MEMY! Uśmiejecie się do łez!
- Te fryzury brzydko cię postarzą. Unikaj ich, jeśli nie chcesz dodać sobie lat
- Masz tak na imię? Lepiej miej się na baczności
- Te znaki zodiaku mają swoich starożytnych patronów. Sprawdź, kto Cię strzeże
- Ceny w restauracjach Magdy Gessler. Niektóre z nich zwalają z nóg!
- Paznokcie na lato neonowe wzory: migdałki, ombre, kwadratowe

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?