Miśkiewicz był bardzo rozczarowany po przegranym 0:1 meczu z Zawiszą.
– Myślałem, że inaczej potoczy się ten mecz. Mieliśmy kilka okazji do zdobycia bramki, rywale mieli jedną i ją wykorzystali. Kadu wyszedł strzał i przegrywamy mecz. Taka porażka boli. Jesteśmy źli – mówi bramkarz Wisły.
Zaznacza, że wiślacy starają się odciąć od tego, co dzieje się wokół klubu w związku z bojkotem meczów przez część fanów. – Nie da się przejść obok tego całkiem obojętnie, ale staramy się skoncentrować i nie myśleć o tym. Nasza rola ogranicza się do tego, że mamy grać w piłkę, a nie wtrącać się w takie rzeczy. Mam nadzieję, że ta sytuacja się wyjaśni i wszystko będzie dobrze – mówi Miśkiewicz.
Teraz przygotowuje się do meczu z Zagłębiem Lubin. Zadebiutował tam w lidze i puścił cztery bramki, a Wisła przegrała 1:4. Od tamtej pory nie grał w Lubinie. Liczy, że tym razem będzie miał milsze wspomnienia. – Zagłębie ma inny zespół niż jesienią. Są groźni, będą chcieli wygrać. Musimy zrobić wszystko, aby było inaczej – zaznacza bramkarz.
Wciąż nie porozumiał się z Wisłą w sprawie nowego kontraktu. Przyznaje, że już mógł podpisać umowę z innym klubem. – Nie wydaje mi się, abym miał duże wymagania finansowe. Ciągle mam nadzieję, że dojdę do porozumienia z Wisłą – zaznacza Miśkiewicz. Do piłkarskiej kariery przygotowywał się we Włoszech. – Nie ukrywam, że jeżeli musiałbym się decydować na inne rozwiązanie, to tam miałbym najbliżej. Nie jest mi jednak do tego spieszno. Myślę, że za krótko pograłem w ekstraklasie, aby zawojować kluby zachodnie – ocenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?