Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Misterium o „Dobrym Łotrze”

Tomasz Kolowca
Grupa Misterium działająca przy  parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny już po raz trzeci zaprezentuje swój spektakl pod tytułem „Jacques Fesch.  Święty czy bandyta?”
Grupa Misterium działająca przy parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny już po raz trzeci zaprezentuje swój spektakl pod tytułem „Jacques Fesch. Święty czy bandyta?” zdjęcia: Magdalena i Michał Turczykowie
Wydarzenie. Przedstawienia wystawiane przez myślenicką grupę teatralną zawsze niosą przesłanie. I czasem zawierają niedopowiedzenia, bo przecież nie o wszystkim da się i trzeba powiedzieć wprost.

W ramach Tygodnia - Dni - Kultury Chrześcijańskiej Grupa Misterium działająca przy parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny już po raz trzeci zaprezentuje swój spektakl pod tytułem „Jacques Fesch. Święty czy bandyta?”. To kolejny projekt parafialnej grupy entuzjastów teatru.

Zespół ten powstał w 2012 roku z inicjatywy księdza Sławomira Kowalskiego. - Moja „znajomość” z teatrem zaczęła się jeszcze w czasach seminarium Mieliśmy wtedy zajęcia z Piotrem Piechą i z nim również później pracowałem - opowiada ksiądz Kowalski. Wspomina też, że pierwszy teatr organizował podczas pracy w parafii przy Arce Pana.

- Studenci wręcz wymuszali na mnie poszukiwanie nowych form. I razem z Piotrem Piechą zaczęliśmy próbować z teatrem - kontynuuje. Następnie duchowny przeniósł swoje pomysły do kolejnych parafii. W Nowym Targu współpracował z domem kultury, a w Trzebinii poznał Marcina Kobierskiego, którego później ściągnął do Myślenic.

Trudne początki

- Na początku nie było łatwo - wspomina Paweł Matusiak, od zawsze związany z Grupą Misterium. - Musieliśmy się lepiej poznać.

Spektakle zawsze przygotowują jesienią. Próby zaczynają się około dwóch miesięcy przed premierą. Na początku aktorzy ćwiczą poszczególne sceny, a ostatnie trzy tygodnie „zgrywają” cząstki w jedno przedstawienie. Wszyscy są amatorami, chociaż lepiej byłoby ich nazwać pasjonatami. W Grupie występują uczniowie i studenci, ale też ludzie pracujący. Najstarszy członek ma siedemdziesiąt lat.

- Gdyby nie było w tych myśleniczanach miłości do teatru, to bym chyba nie dał rady - mówi z uśmiechem Marcin Kobierski, aktor Teatru Bagatela i reżyser spektakli grupy Misterium.

- Dzięki temu, że nasi aktorzy ciągle chcą się tym zajmować, ja też mam chęć, aby do Myślenic przyjeżdżać. Kobierski reżyserował wszystkie siedem spektakli, które Grupa wystawiła przez prawie pięć lat.

Pierwsze było „ZmartwychPowstanie”, „współczesna wersja Misterium”, jak mówią sami aktorzy. Następna była „Leśna Konwalia” o życiu i duchowości stygmatyczki Wandy Boni-szewskiej. Potem była „Szansa” o problemach mieszkańców małego miasteczka, „Jeden dzień” o pracownikach World Trade Center oraz opowieść o mistyczce Chiarze Badiano „Jasne światło”. W zeszłym roku wystawiono „Misterium wojenne”. Te spektakle były reżyserowane przez Kobierskiego. Oprócz tego, w Wielki Post Grupa wystawiała „Misterium Męki Pańskiej” w reżyserii Piotra Piechy. - Wszyscy staramy się wybierać takie opowieści i bohaterów, którzy nie są powszechnie znani, ale mogą być dla nas wspaniałym wzorem - mówi Paweł Matusiak.

- Przedstawienia niosą przesłanie. I czasem zawierają niedopowiedzenia, bo przecież nie o wszystkim da się powiedzieć wprost - dodaje ksiądz Kowalski.

Profesjonalni amatorzy

Po kilku latach działalności w grupie zawiązały się więzy przyjaźni. - Pewien rodzaj dystansu jednak musi być zachowany, bo ja jestem jeden, a ich, powiedzmy, dwadzieścioro - mówi ze śmiechem reżyser Kobierski. Ksiądz Kowalski dodaje: - Ważne jest to, że w ludziach dzięki tematom spektakli budziła się potrzeba przeżyć religijnych.

Przedstawienia są profesjonalnie przygotowane. Do tego stopnia, że nie sposób przewieźć scenografii, dlatego wszystkie występy odbywają się w Myślenicach, najczęściej w Domu Katolickim. - Z pierwszym naszym przedstawieniem byliśmy w Trzebinii. Ale potem to już byłoby zbyt skomplikowane. Problem byłby nie tylko z dekoracją, ale też ze światłami, które, jak przystało na ambitnych twórców, ustawiają i próbują wiele godzin.

Strach czy szczerość

Tegoroczny spektakl opowiada o młodym Francuzie, który w latach 50. został skazany na karę śmierci za morderstwo policjanta, ale nawrócił się w więzieniu. Podczas ostatnich dwóch miesięcy swojego życia pisał pamiętnik, który następnie został wydany (również po polsku), zyskał sporą popularność i stał się kanwą dla myślenickiego spektaklu. Teraz trwa proces beatyfikacyjny Jacquesa Fescha.

Premiera kazała się dużym sukcesem. W tym tygodniu kolejne spektakle odbędą się w sobotę i niedzielę. - Temat podsunął nam ksiądz Kowalski - mówi Marcin Kobierski. Co jest niezwykłego w tym temacie? - Spektakl stawia nam pytanie: czy nawrócenie nastąpiło ze strachu, czy ze szczerego żaru? Widzowie różnie do tego podchodzą - dodaje reżyser. Dorzuca przy tym anegdotę: po zagraniu przedstawienia w więzieniu z poprzednią grupą dwóch osadzonych się pobiło. Jeden uważał, że Fesch rzeczywiście uwierzył, drugi twierdził, że był po prostu wyrachowany. To tłumaczy, dlaczego temat może być poruszający. A przy tym piękny i szlachetny.

W tym roku Grupa Misterium wystawi teatr o Jacques’u Fechsie jedenaście razy. Kobierski dodaje: - Mając taką grupę, mimo własnych prób w teatrze, nie czuję zmęczenia. Jak wampir wysysam z nich świeżość i ciekawość - kończy ze śmiechem.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski