Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz Europy z Krakowa

Redakcja
Wojciech Rajtar jest trenerem w Radziszowiance FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI
Wojciech Rajtar jest trenerem w Radziszowiance FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI
SYLWETKA. Jest wychowankiem Hutnika, jedynym piłkarskim mistrzem Europy wywodzącym się z Krakowa. Dziś Wojciech Rajtar jest trenerem Radziszowianki.

Wojciech Rajtar jest trenerem w Radziszowiance FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI

NASZ CYKL. DAWNE SŁAWY KRAKOWSKICH BOISK: WOJCIECH RAJTAR

Jego kariera zaczęła się wspaniale. Z zespołem juniorów Hutnika dwukrotnie wywalczył tytuł mistrza Polski, zadebiutował w ekstraklasie w wieku 17 lat. Potem zdobył tytuł mistrza Europy juniorów i wywalczył trzecie miejsce na świecie.

- Bardzo miło wspominam tamte czasy, bowiem moja piłkarska przygoda rozpoczynała się bardzo obiecująco. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, osiągałem sukcesy z Hutnikiem, grałem regularnie w reprezentacji Polski. Jako pierwszy zawodnik z Krakowa, i na razie jedyny, zostałem mistrzem Europy. Dziś utrzymuję kontakt głównie z Mirosławem Szymkowiakiem, który osiedlił się w Krakowie. Oczywiście, w stałym kontakcie jestem z chłopakami z Hutnika. Kilku z nich wybrało, jak ja, drogę trenerską, kilku jeszcze występuje na boiskach - mówi Wojciech Rajtar.

O ile w młodzieżowej piłce Rajtarowi układało się znakomicie, to w seniorskiej nie było już tak dobrze. Z Hutnika trafił do Stali Rzeszów, bo w silnej wówczas ekipie Hutnika w ekstraklasie nie miał pewnego miejsca. - Dziś rozumiem intencję trenerów Hutnika, chcieli, abym regularnie grał. Do ekstraklasy już nie wróciłem, potem przez pół roku grałem w Wawelu, skąd trafiłem do Kabla. Liczyłem, że w trzeciej lidze zyskam doświadczenie i zrobię wielką karierę, jak kilku chłopaków z naszej złotej drużyny.

Wszystko zburzył wypadek, któremu uległ zawodnik. - Przez trzy tygodnie pobytu w szpitalu różne myśli przychodziły do głowy. Na pewno szybko zdałem sobie sprawę, że do wielkiej piłki już nie wrócę, bo nie pozwoli na to zdrowie. Trudno było się z tym pogodzić, ale człowiek zaczął myśleć, że dobrze jest, że nadal jest wśród żywych - wspomina trudne chwile.

O Rajtarze szybko zapomniano w krakowskim środowisku piłkarskim. Na szczęście dla zawodnika pamiętał o nim trener Jan Cyniewski, który szkolił go w Kablu, a potrzebował pomocnika w Pogoni Skotniki, którą prowadził w klasie okręgowej. Mimo pierwszych słabszych meczów, Rajtar zaczął pokazywać, jak należy grać w środku pola i wydatnie pomógł drużynie stać się czołową siłą na tym szczeblu rozgrywkowym. W Pogoni wrócił też do rozpoczętej w krakowskim Kablu pracy szkoleniowej, którą kontynuował później, pracując w zespołach Pozowianki (klasa A) i Płaszowianki (klasa okręgowa). W obu tych klubach występował także na boisku. Potem wybrał ofertę Radziszowianki, w której najpierw pracował z młodzieżą, a obecnie odpowiada za wyniki drużyny seniorów grającej w klasie A.

- Ciężko jest żyć bez piłki. Ta gra wciąż mnie cieszy, choć na pewno nie mogę powiedzieć, abym był spełnionym piłkarzem. Praca trenerska daje mi dużo radości, wciąż cieszy mnie atmosfera szatni i emocje związane z treningami i meczami mistrzowskimi. Sporadycznie gram jeszcze w oldbojach Płaszowianki, ale na regularne treningi brakuje już czasu. Z trenowania w klasie A wyżyć się nie da, więc pracuję zawodowo w firmie z branży energetycznej. Dzięki piłce nożnej poznałem wielu wspaniałych ludzi. Jestem wdzięczny tym, którzy mi pomogli. Gdybym nie grał w piłkę, nie przeżyłbym tylu emocji, których nie każdy może doświadczyć, zwłaszcza związanych z występami w reprezentacji. Zdobyłem też doświadczenie, którym dzielę się obecnie z młodszymi. Jestem dumny, że jestem pierwszym i jedynym krakusem, który zdobył mistrzostwo Europy, ale chciałbym, aby to się jak najszybciej zmieniło.

PAWEŁ PANUŚ

Za tydzień Edward Kowalik, wieloletni kapitan i piłkarz Cracovii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski