Tym razem pedałował w wolnym tempie, marudząc, że jest starym człowiekiem. Miałem dodać stwierdzenie: „i bez wspomagania”, ale napiszę – bez konieczności poddawania się kontrolom antydopingowym.
W gronie amatorów niczym specjalnym się nie wyróżniał, ale i tak o wyścigu One Day Ahead większość z nas dowiedziała się tylko dlatego, że wziął w nim udział wyklęty ze świata sportu Amerykanin.
Do wzięcia udziału w akcji zaprosił go były angielski piłkarz Geoff Thomas, który założył fundację po wyleczeniu się z białaczki. Sam Armstrong miał wątpliwości, czy powinien wracać na miejsce zbrodni, ale Thomas był nieustępliwy. Celem było zebranie we Francji ponad miliona euro.
Kolarz, któremu odebrano siedem zwycięstw w Tour de France przejechał tylko dwa etapy i wrócił już do domu. Stamtąd podziękował francuskiej publiczności za miłe przyjęcie. Czy takowe rzeczywiście było? Na trasie jego przejazdu gromadziło się więcej dziennikarzy niż kibiców, ale gdy szedł na kolację, restauracje zamieniały się w centrum selfie. Można by odnieść wrażenie, że winy zostały odpuszczone, albo przynajmniej poszły w zapomnienie.
Dla zachowania równowagi polecamy więc dziś ostatnią z poświęconych mu książek, które pojawiły się na polskim rynku. Jest kolejną, z której jednoznacznie wynika, że Armstrong był nie tyle mistrzem sportu, co manipulacji. Juliet Macur potwierdza wiele z historii, które już wcześniej ujawnił David Walsh. Ale też dociera do innych świadków dopingowego procederu, a na dodatek jej opowieść zawiera to co najistotniejsze – przyznanie się Amerykanina do zarzucanych mu czynów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?