MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz, mistrz, Cracovia!

Redakcja
Daniel Laszkiewicz (przy krążku) był autorem pierwszego gola dla Cracovii FOT. Michał Klag
Daniel Laszkiewicz (przy krążku) był autorem pierwszego gola dla Cracovii FOT. Michał Klag
Hokejowe "Pasy" w blasku złota! Wczoraj krakowianie postawili kropkę nad i: w czwartym finałowym meczu play-off pokonali GKS Tychy. Triumf gospodarzy oglądał komplet widzów - 2,5 tysiąca. Fani gorącym dopingiem już od pierwszej minuty zagrzewali swoich ulubieńców do walki. Comarch Cracovia - GKS Tychy 4-0 (2-0, 1-0, 1-0)

Daniel Laszkiewicz (przy krążku) był autorem pierwszego gola dla Cracovii FOT. Michał Klag

FINAŁ EKSTRALIGI. Czwarty mecz zadecydował. Spalony kapelusz trenera Rudolfa Rohaczka.

1-0 D. Laszkiewicz 8, 2-0 Sarnik 10, 3-0 L. Laszkiewicz 27, 4-0 Prokop 60.

Sędziowali Paweł Meszyński i Zbigniew Wolas. Kary: 8 - 8 min. Widzów 2 500. Stan play-off: 3-1 dla Cracovii, która grała do 3 zwycięstw.

Cracovia: Radziszewski - Kłys, Wajda, D. Laszkiewicz, Pasiut, L. Laszkiewicz - Wilczek, P. Noworyta, Łopuski, Słaboń, M. Piotrowski - Witowski, Prokop, Kostuch, Dvorak, Martynowski - Simka, Guzik, Sarnik, Rutkowski, Kosidło

GKS: Jakubowski - Sokół, Majkowski, Bagiński, Simicek, Woźnica - Kotlorz, Csorich, Vitek, Garbocz, Paciga - Gonera, Gwiżdż, Banachewicz, Galant, Witecki - Mejka, Śmiełowski, Maćkowiak, Gurazda.

W stosunku do ostatniego meczu w Tychach trener Rudolf Rohaczek postawił na tych samych graczy, trener Tych Jirzi Szejba desygnował do gry rewelacyjnie broniącego w ostatnim pojedynku Piotra Jakubowskiego, choć Arkadiusz Sobecki wyleczył już anginę.

Podobnie jak w dwóch pierwszych, zwycięskich meczach w Krakowie "Pasy" zaczęły mecz w dużym tempie, grały agresywnie na całym lodowisku, dużo strzelały. Gospodarze mie li stale inicjatywę i przyniosło to dwa gole. Najpierw świetną akcją popisali się bracia Laszkiewiczowie, świetnie podawał krążek zza bramki Leszek, a Daniel z bliska wepchnął krążek do siatki. Dwie minuty później, kiedy oba zespoły grały czterech na czterech, dynamiczną akcję przeprowadził IV atak gospodarzy, Łukasz Rutkowski wypatrzył stojącego przed bramką Piotra Sarnika, ten ograł Jakubowskiego i było 2-0. Krakowianie niemal bez przerwy grali w tercji rywala, który ograniczał się tylko do kontr.

Podobny przebieg miał początek drugiej tercji, gospodarze nadal atakowali i w 27 min znowu popisową akcję przeprowadzili bracia Laszkiewiczowie, w roli podającego wystąpił tym razem Daniel, a krążek po strzale Leszka trafił do siatki.

Po tej bramce Tychy, nie mając już nic do stracenia, rzuciły się do ataku. I trzykrotnie goście byli bliscy zdobycia gola, ale świetnie bronił Rafał Radziszewski. Szczególne brawa dostał od kibiców, kiedy obronił strzał Radosław Galanta z jednego metra. Gospodarze cofnęli się do obrony, atakując kontrami

W ostatniej odsłonie tyszanie ambitnie walczyli do końca, ale Radziszewski w bramce był jak skała, obronił groźne uderzenie Bagińskiego, potem w ekwilibrystyczny sposób wybił kijem krążek Michałowi Kotlorzowi. "Pasy" pilnowały wyniku 3-0, choć po kontrach też miały okazje, "bomba" Michała Piotrowskiego o centymetry minęła słupek, bliski zdobycia drugiego gola był. L. Laszkiewicz, a krążek po strzale Rafała Martynowskiego odbił się od słupka. A na 28 sekund przed końcem meczu kibiców jeszcze raz ucieszył Patrik Prokop, pokonując po raz czwarty Jakubowskiego.

Ostatnie minuty toczyły się przy oszałamiającym dopingu kibiców. Skandowano: "Mistrz, mistrz, Cracovia", "Que sera, sera Cracovia mistrza ma". Po końcowej syrenie na trybunach eksplozja radości. Zawodnicy Cracovii dziękowali za wspaniałą grę swemu bramkarzowi Radziszewskiemu. Wielkie brawa dla całego zespołu Cracovii, potrzebowali w całym play-off tylko 11 spotkań, by sięgnąć po złoto.
A potem była dekoracja nowych mistrzów Polski, były puchary, złote medale. Zawodnicy wykonali tradycyjnego węża na lodzie, polał się szampan, jak każe tradycja, spalono kapelusz trenera Rudolfa Rohaczka. Ten szkoleniowiec ma się czym pochwalić, pracuje z Cracovią siódmy rok i każdym roku zdobywał z nią medal, wczorajszy jest czwartym złotym.

ANDRZEJ STANOWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski