Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz Polski znalazł się pod ścianą

Andrzej Stanowski
Hokejowa ekstraliga. Po dwóch meczach ćwierćfinału play-off blisko awansu jest ekipa z Oświęcimia. Dwukrotnie pokonała "Pasy", do szczęścia brakuje jej jednej wygranej.

Comarch Cracovia 2
Aksam Unia Oświęcim 3

po karnych (1:0, 1:1, 0:1, 0:0; karne: 0:1)
Bramki: 1:0 Słaboń 6, 1:1 Kalinowski 31, 2:1 S. Kowalówka (Słaboń) 36, 2:2 Lipina (Tvrdon) 54; 2:3 Tvrdon - decydujący karny.
Sędziował: Włodzimierz Marczuk. Kary: 10-16 min. Widzów: 1300. Stan play-off (do 3 zwycięstw): 0:2. Trzeci mecz we wtorek w Oświęcimiu.
Cracovia: Radziszewski - A. Kowalówka, Noworyta, S. Kowalówka, Słaboń, Chmielewski - Kłys, Wajda, Kalus, Dvorzak, Kostourek - Dąbkowski, Galant, D. Laszkiewicz, Kozłowski, Piotrowski.
Unia: Fikrt - Jakesz, Połącarz, Jaros, Tabaczek, Barinka - Gabryś, Zosiak, Tvrdon, Lipina, Wojtarowicz - Gabris, Ciura, Piotrowicz, Kalinowski, Bepierszcz - Kasperczyk, Adamus, Różański, Modrzejewski, Komorski.

Sobotni mecz był zupełnie inny niż piątkowy. Krakowianie, występujący od początku tylko na trzy piątki, zagrali z wielką pasją, od pierwszych minut zepchnęli rywali do obrony. W pierwszej odsłonie mnożyły się gorące sytuacje pod bramką Aksamu.

"Pasy" miały mnóstwo okazji, ale bramkarza Michala Fikrta, który popisał się wieloma znakomitymi interwencjami, miejscowi pokonali tylko raz (Damian Słaboń).

- Powinniśmy byli po pierwszej tercji prowadzić trzema, czterema bramkami - mówił po meczu trener "Pasów" Rudolf Rohaczek, który był zły, że pod koniec pierwszej odsłony jego zespół nie wykorzystał gry w podwójnej przewadze przez pełne 2 minuty.

Na początku drugiej odsłony zaatakowali goście, dobrych okazji nie wykorzystali Marcin Jaros i Tomasz Połącarz. Potem znowu do głosu doszła Cracovia, "setki" zmarnowali Petr Dvorzak i Milan Kostourek. Wystarczył moment nieuwagi obrony "Pasów", by Kamil Kalinowski precyzyjnie posłał krążek w "okienko" bramki Radziszewskiego. Dobra gra gospodarzy została w końcu nagrodzona golem na 2:1, bardzo efektownym: Słaboń wymanewrował obronę gości, podał do Sebastiana Kowalówki, a ten "położył" na lodzie Fikrta i trafił do siatki.

W ostatniej odsłonie były spore emocje, bliski pokonania Fikrta był Marek Kalus, po drugiej stronie Radziszewski wygrał w sytuacji sam na sam z Petrem Barinką. W 54 min w olbrzymim zamieszaniu Lipina wepchnął krążek do siatki. Potem "Pasy" przeżywały ciężkie chwile, kiedy przez 111 sekund goście grali z przewagą dwóch zawodników, ale gol nie padł.

W dogrywce oświęcimianie ograniczali się do obrony, widać było, że chcą dotrwać do karnych. I mieli rację, w karnych Fikrt trzykrotnie zatrzymał rywali (S. Kowalówkę, Chmielewskiego i Kostourka), a Roman Tvrdon pokonał Radziszewskiego i zapewnił zespołowi wygraną. - Jadąc na bramkę, cały czas obserwowałem, jak ustawiony jest bramkarz. Gdy zobaczyłem lukę, od razu uderzyłem - cieszył się Tvrdon.

Broniąca tytułu Cracovia jest w bardzo trudnej sytuacji, musi wygrać trzy następne mecze (porażka ją wyeliminuje). Obaj trenerzy twierdzą, że nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte.

- Choć prowadzimy w rywalizacji 2:0, to szanse obu zespołów na półfinał wynoszą 50 na 50. Popełniliśmy zbyt dużo indywidualnych błędów i mogliśmy przegrać. Dobrze, że udało się nam dogonić rywala, a potem sięgnąć po zwycięstwo w karnych - powiedział trener oświęcimian Peter Mikula.
- Do następnej rundy przejdzie ten zespół, który wygra trzy mecze. Po ostatniej potyczce uważam, że stać nas na to - stwierdził trener Rohaczek.

**JKH Jastrzębie9

1928 KTH Krynica 0**

(2:0, 4:0, 3:0)
Bramki: 1:0 Kapica (L. Laszkiewicz, Labryga) 11, 2:0 Kral (Pastryk) 12, 3:0 Prochaka (Kral) 27, 4:0 Zdenek (Stoklasa) 27, 5:0 Prochazka (Kral) 33, 6:0 Stoklasa (Labryga) 34, 7:0 Pasiut (L. Laszkiewicz) 41, 8:0 Pasiut (L. Laszkiewicz) 48, 9:0 L. Laszkiewicz (Flaszar) 51.
Sędziował: Sebastian Molenda. Kary: 4-10 min. Widzów: 250. Stan play-off (do 3 zwycięstw): 2:0. Trzeci mecz w Krynicy.
JKH: Odrobny - Labryga, Rompkowski, L. Laszkiewicz, Pasiut, Kapica - Bryk, Pastryk, Danieluk, Kral, Bordowski - Flaszar, Górny, Urbanowicz, Prochazka, Kulas - Zdenek, Marzec, Stoklasa.
KTH: Janin - Kruczek, Myjak, Kisielewski, Bryła, Zabawa - Pach, Zieliński, Majoch, Dubel, Maczuga - Gmiński, Gazda, Janowiec, Pesta, Leśniak - Krokosz, Susidko, Kopyściański, Krok.

Garstka widzów oglądała bardzo jednostronny mecz. Gospodarze dominowali na tafli od pierwszej do ostatniej minuty, goście ograniczali się tylko do obrony bramki. O olbrzymiej przewadze gospodarzy świadczy statystyka strzałów 67-15! W roli profesora występował 44-letni (!) Czech Kral. Po raz pierwszy od dłuższego czasu gola zdobył Leszek Laszkiewicz, który powrócił do gry po urazie kolana.

Inne wyniki
Ćwierćfinały: GKS Tychy - Polonia Bytom 5:2 (2:0, 1:1, 2:1), stan rywalizacji play-off: 2:0. Ciarko PBS Sanok - HC GKS Katowice 13:2 (4:0, 6:1, 3:1), stan play-off: 2:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski