- Czy wciąż mamy motywację? Gdybyśmy jej nie mieli, to dawno byśmy się spakowali i już by nas tutaj nie było - mówi Dawid Kownacki, napastnik reprezentacji Polski U21. - Przed nami dwa mecze i wszystko jest w naszych rękach. Skupiamy się na spotkaniu ze Szwecją. Chcemy je wygrać, bo tylko dzięki zwycięstwu zachowamy szanse na wyjście z grupy. Mamy wielką chęć rewanżu, mobilizacja jest ogromna - dodaje.
Walczyć do upadłego
Po takiej deklaracji zawodnika kadry narodowej należy spodziewać się, że w dzisiejszym meczu Polacy będą walczyć ze Szwedami do upadłego. Nie mają z resztą innego wyjścia. Po piątkowej porażce 1:@ ze Słowacją ich sytuacja w tabeli jest trudna.
Teoretycznie przeciwnik wydaje się trudniejszy niż Słowacy. Skandynawowie bronią tytułu mistrzów Europy. Jednak, co ciekawe, w turnieju, w którym sięgnęli dwa lata temu po złoty medal, w fazie grupowej zdobyli tylko cztery punkty. Taka wiedza może być dla Polaków budująca. Dlatego nastroje w szeregach zespołu Marcina Dorny są bojowe.
Przedstawiciele reprezentacji „Trzech Koron” spodziewają się ciężkiej przeprawy. - Bez wątpienia, gdy spotyka się drużynę gospodarzy na ich stadionie, przy ogromnym wsparciu publiczności, to faworytem muszą być miejscowi - podkreśla 57-letni Håkan Ericson, selekcjoner młodzieżowej kadry Szwecji.
Ericson jest połowicznie zadowolony z występu jego podopiecznych przeciwko Anglikom (0:0). Przyznaje także, że nie był zaskoczony porażką Polaków ze Słowacją.
Kluczowym zawodnikiem w szwedzkiej kadrze jest Paweł Cibicki. 23-latek występuje w skandynawskiej drużynie od 2016 roku. Wcześniej reprezentował biało-czerwone barwy. Jego rodzice są Polakami, ale on wychował się w Szwecji. Dugo nie mógł zdecydować, który kraj chce reprezentować, ale ostatecznie wybrał zespół „Trzech Koron”. - Znam kilku zawodników z polskiej drużyny, ale nie utrzymujemy kontaktów, więc nie miałem okazji z nimi rozmawiać. Staram się jednak trochę podpowiedzieć trenerowi - mówi Cibicki.
Zabraknie Kapustki
Po starciu z Anglikami w szeregach Szwedów nie ma kontuzjowanych zawodników. Natomiast w ekipie biało-czerwonych niepewny jest występ Bartosza Kapustki, który ostatnie spotkanie zakończył już po niespełna godzinie gry. Skrzydłowy Leicester City zmaga się z urazem stawu skokowego.
Niewykluczone, że po piątkowej porażce zmian w zespole będzie więcej. - Jest nas w zespole 23 i każdy jest gotowy do tego, żeby wyjść na boisko w podstawowej jedenastce - zapewnia Radosław Murawski, który ostatnie spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych.
Wydaje się, że najbliżej pierwszego składu jest Dawid Kownacki, który odcierpiał już pauzę za żółte kartki.
Teraz polskim kibicom pozostaje wiara, że trwające mistrzostwa Europy, wzorem kilku imprez z przeszłości, nie zakończą się dla biało-czerwonych jedynie na meczu otwarcia, meczu „o wszystko” i meczu „o honor”.
Przyznać się do błędu czy wyjść na mściwego? "Jeżeli chodzi o grę Bielika ze Szwecją, trener Dorna jest w bardzo trudnej sytuacji"
Press Focus/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?