Mistrzostwo Golloba, Puchar Europy, kontuzje...

Kibice Unii Tarnów przed sezonem liczyli na trzeci z rzędu tytuł mistrza Polski. Życie szybko zweryfikowało plany. Upadek Tony Rickardssona podczas Grand Prix Danii w Kopenhadze zmusił Szweda do zakończenia kariery. Dwie kontuzje Janusza Kołodzieja sprawiły, że zawodnik na kilka tygodni został wyłączony z jazdy. Ze względu na poważny wypadek brata z jazdy zrezygnował również Ales Dryml. Drużyna kończyła rozgrywki w krajowym składzie. W efekcie skończyło się na czwartej lokacie w rozgrywkach ligowych. Zapraszamy do podsumowania sezonu 2006 na żużlowych torach (BD)

Finisz w Bydgoszczy (kwiecień)

Sezon ligowy rozpoczął się od wygranej na torze w Lesznie (46-44). Radość trwała jednak krótko. Za szybko motocykle z parku maszyn wyprowadzili Lukas Dryml i Jacek Gollob. Sędzia Wojciech Grodzki odebrał punkty Unii i ze zwycięstwa mogli cieszyć się fani "Byków". Mistrzowie Polski szybko powetowali sobie straty. W prestiżowych derbach regionu pokonali Marmę Rzeszów 53-37. Imponujący był finisz. Ostatnie pięć biegów wygrali 22-8. Kolejne emocje przyniósł mecz w Bydgoszczy. Polonia przed ostatnim wyścigiem prowadziła dwoma punktami. Jednak Tomasz Gollob i Janusz Kołodziej podwójnie pokonali Piotra Protasiewicza i skończyło się wygraną 46-44. W międzyczasie furorę robił na Wyspach Brytyjskich Janusz Kołodziej. W każdym meczu Reading należał do liderów. W pierwszym Grand Prix w słoweńskim Krsko świetnie zaczął Tomasz Gollob. Turniej zakończył na trzecim miejscu.

Kontuzja "Koldiego" (maj)

Długi majowy weekend przyniósł wygrane na swoim torze. Na początek zwycięstwo nad WTS-em Wrocław 50-40. Formą imponowali Tomasz Gollob, Janusz Kołodziej i Tony Rickardsson. Tego ostatniego zabrakło podczas meczu z Włókniarzem Częstochowa. Krajowy skład wystarczył na pokonanie "Lwów" 55-35. Nie miał sobie równych Tomasz Gollob (pięć zwycięstw), którego obok Kołodzieja wspierał Marcin Rempała (10 punktów). W kolejnych pojedynkach ekstraligi nie było już tak dobrze. W Toruniu przegrywamy 33-57. Nie pomógł duży komplet punktów Tony Rickardssona (18 "oczek"). Na zakończenie pierwszej rundy do Tarnowa przyjechał RKM Rybnik. Mecz z najsłabszym w tabeli rywalem przyniósł sporo emocji, wygraną (48-42) i... złamany obojczyk Janusza Kołodzieja. Do zdarzenia doszło w ostatnim wyścigu. Fatalna passa trwała. Tydzień później Unia przegrała w Rybniku (42-48). Była to jedyna wygrana zespołu z Górnego Śląska w całych rozgrywkach. W Grand Prix Tomasz Gollob jeździł jak za dawnych lat. Na podium stanął w szwedzkiej Eskilstunie (3. miejsce).

Złoty Kask dla Golloba (czerwiec)

Ostatni przedwakacyjny miesiąc przyniósł dwie dotkliwe porażki. W Częstochowie bez Rickardssona do XI biegu udawało się utrzymać dystans (34-32). Do końca wygrywali podwójnie już tylko miejscowi (36-54). Jedyny sukces to obroniony bonus. Po ciężkim upadku w Grand Prix Danii w Kopenhadze, Tony Rickardsson przyjechał do Wrocławia. Szybko jednak wycofał się z zawodów. Po wywrotce, nie pojawił się więcej na torze Tomasz Gollob. WTS wygrał mecz 61-29. Jedyny sukces w czerwcu to pokonanie Adriany Toruń 47-42, chociaż po 13 biegach to goście mieli trzy punkty przewagi. W meczu tym "Anioły" prowadziły już nawet 23-12. najlepszy mecz sezonu pojechał Stanisław Burza, który zdobył 12 punktów i 3 bonusy. Po raz siódmy w karierze Złoty Kask zdobył Tomasz Gollob. Najlepszy polski zawodnik wygrał wszystkie biegi podczas turnieju w Bydgoszczy.

O medale w lidze (lipiec)

Końcówka rundy zasadniczej przyniosła dwie wygrane i pogrom w Rzeszowie. Na "kartoflisku" przygotowanym przez trenera Janusza Stachyrę i spółkę Marma wygrała 71-18. Mimo fatalnego toru na rozegranie meczu zezwolił Marek Wojaczek, sędzia na co dzień prowadzący turnieje Grand Prix. Na własnym torze Unia okazała się lepsza od Polonii Bydgoszcz (47-43) oraz Unii Leszno (51-39). W pierwszym meczu rywale prowadzili już 22-14. Bez punktu mecz zakończyli zawodnicy zagraniczni w naszej drużynie - Lukas Dryml i Scott Nicholls. Zespół po sezonie zasadniczym zajął 3. miejsce. Kibice mogli w lipcu zobaczyć eliminacje do Grand Prix. Turniej w Tarnowie okazał się prawdziwym maratonem. Po 3 godzinach rywalizacji awans do Grand Final wywalczył m.in. Janusz Kołodziej, który po kontuzji wrócił na tor. W Drużynowym Pucharze Świata nasz kraj reprezentowali "Koldi" oraz Tomasz Gollob. Niestety Polacy odpadli po turnieju barażowym w brytyjskim Reading.

Siódmy tytuł Golloba (sierpień)

Tomasz Gollob po raz siódmy zdobył tytuł indywidualnego mistrza Polski. Po koronę sięgnął na torze w Tarnowie. Złotego medalu nie mógł bronić Janusz Kołodziej, który znów doznał kontuzji obojczyka. Tym razem upadł w meczu ligi szwedzkiej. Winę za upadek ponosi Scott Nicholls. Na początku miesiąca Tony Rickardsson oficjalnie poinformował, że kończy karierę ze względu na kłopoty zdrowotne. W lidze "Jaskółkom" nie wiodło się. Zespół przegrywał kolejno z Włókniarzem (39-51), w Bydgoszczy (36-53) oraz we Wrocławiu (26-64). Porażka z Częstochową była pierwszą od 4 lat przegraną przed własną publicznością. W słoweńskiej Lendawie Polacy zdobyli mistrzostwo Europy w jeździe parami. Rezerwowym w naszej drużynie był Marcin Rempała. W młodzieżowych mistrzostwach Polski Paweł Hlib sięgnął w Toruniu po brązowy medal. W Grand Prix Gollob walczył tylko o utrzymanie. Mistrzostwo po raz drugi w karierze zapewnił sobie w Pradze Jason Crump.

Puchar Europy na otarcie łez (wrzesień)

Zespół startujący w krajowym składzie nie miał szans nawet na wywalczenie brązowego medalu. Skończyło się na czwartym miejscu i emocjach w ostatnim meczu. Pojedynek z Polonią Bydgoszcz był potyczką o prestiż. Goście prowadzili po X biegach 34-26. Tym razem cały zespół pokazał charakter. Wreszcie dobry występ Jacka Golloba (9 punktów) i w efekcie wygrana 47-43. Na otarcie łez "Jaskółki" zdobyły Puchar Europy. Przed własną publicznością zespół z Tomaszem Gollobem, Marcinem Rempałą, Januszem Kołodziejem i gościnnie startującym Hansem Andersenem pokonał Rosjan z Togliatti, Węgrów z Debreczyna i Łotyszy z Daugavpils. W mistrzostwach świata juniorów we włoskim Terenzano siódme miejsce zajął Paweł Hlib.