Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzyni Europy woli medycynę od sportu

Rozmawiał Jacek Żukowski
Aleksandra jest uczennicą I LO
Aleksandra jest uczennicą I LO Anna Kaczmarz
Rozmowa. Zawodniczka Krakowskiego Klubu Szermierzy Aleksandra Zamachowska została ostatnio drużynową mistrzynią Europy juniorek w szpadzie w zawodach w Jerozolimie.

- To największy sukces w Pani karierze.

- Oczywiście. To mój pierwszy medal w ME juniorów, miałam wcześniej brąz w ME kadetów dwa lata temu.

- To był sukces chyba raczej nieoczekiwany?

- Powiem szczerze, że może o złocie nie myślałyśmy, ale o medalu już tak. Było ciężko, ale udało się nam, wygrałyśmy z trzema reprezentacjami, pokonując Szwajcarię, Rosję i w finale Włoszki.

- Zachowała Pani zimną krew w finale, zadając decydujące trafienie na 45:44.

- Jak się walczy, to tak bardzo się człowiek nie denerwuje, bardziej przeżywają to ludzie wokół. Jest odpowiedzialność za siebie i koleżanki, ale ja tego aż tak nie czułam. Miałam przekonanie, że wygram i zadam to decydujące trafienie.

- Indywidualnie miała Pani 9. miejsce.

- Tak, poszło trochę gorzej niż przed rokiem kiedy byłam 7. Liczyłam na medal, albo nawet wygranie turnieju, ale miałam trochę pecha i nie udało mi się. Za miesiąc są mistrzostwa świata w Bułgarii, więc może wtedy?

- Walczy Pani drugi rok w kategorii juniorek, proszę bliżej przedstawić się kibicom.

- Mam 18 lat, w tym roku zdaję maturę w I LO im Nowodworskiego, jestem w klasie biologiczno-chemicznej.

- Jakie studia Pani wybierze?

- Chciałabym pójść na medycynę, AWF nie wchodzi w grę.

- Ciężko będzie pogodzić studia medyczne z profesjonalnym uprawianiem sportu.

- Bardzo ciężko, postawię raczej na medycynę niż na szermierkę, ale nie wiadomo jak się to wszystko potoczy, choć priorytet będą miały studia.

- Nie pójdzie Pani więc śladem starszej koleżanki - Renaty Knapik, która jest na uczelni, ale od szermierki się nie odżegnuje.

- Medycyna mi się bardzo podoba, chciałabym się skupić na karierze naukowej, a szermierka to jest moje hobby, sprawia mi radość. Nie chcę, żeby to był dla mnie przymus.

- Jak długo trenuje Pani ten sport?

- Już 10 lat.

- Młodsza siostra - Wiktoria też uprawia ten sport.

- Zaczęłyśmy przychodzić na zajęcia w tym samym czasie, choć siostra jest młodsza o trzy lata, ale zaczęła wcześnie.

- Walczycie ze sobą?

- Tak, na treningach, na zawodach nam się nie zdarzyło, choć jest to możliwe.

- Co na to rodzice, jak reagują, gdy widzą, jak córki walczą?

- Nie ma między nami chorej rywalizacji, jest zwykła walka treningowa i tyle, rodzice się nie martwią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski