Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS może, Soła musi

Jerzy Zaborski
Piłka nożna. Finał rozgrywek o Puchar Polski w zachodniej Małopolsce jest wewnętrzną sprawą trzecioligowców. W Trzebini miejscowy MKS podejmie dziś Sołę Oświęcim (godz.17.30).

Faworytem wydają się być goście, którzy walczą o awans. Z kolei trzebinianie myślą o utrzymaniu w gronie trzecioligowców. Jednak MKS to obrońca tego trofeum nie tylko w regionie, ale także na szczeblu wojewódzkim.

- Wkraczamy w okres większego natężenia spotkań, bo w ciągu dwóch tygodni, musimy ich rozegrać aż pięć, wliczając także ligę - zwraca uwagę Robert Moskal, trener trzebinian.

- Dla nas jest to kolejny mecz, w którym chcę, aby zespół ćwiczył mój pomysł na grę. Wprawdzie bronimy trofeum w naszym regionie, ale wcale z tego powodu nie czujemy się faworytami. Wydaje mi się, że pucharowy finał jest bardziej problemem oświęcimian. Oni "muszą" wygrać, a my co najwyżej "możemy". Co z tego wyjdzie? Wszystko, jak zwykle, zweryfikuje boisko.

Między wierszami wypowiedzi trzebińskiego szkoleniowca można jednak wywnioskować, że jego zespół wcale nie zamierza przejść obok spotkania.

W Oświęcimiu też nie ukrywają, że zależy im na wygranej. - Na pewno motywacją dla zawodników jest nagroda finansowa

- tłumaczy Sebastian Stemplewski, trener Soły. - Skoro zaszliśmy już tak daleko, a owe 40 tys. złotych jest na wyciągnięcie ręki, można o tę pulę powalczyć. Pozostały do zrobienia trzy kroki, łącznie z meczem w Trzebini.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski