18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młode siatkarki mają ambicje oraz chęci. Brak im ligowego ogrania

MACIEJ HOŁUJ
Daria Kędziora (z lewej) i Dominika Szafraniec debiutują w Dalinie. FOT. MACIEJ HOŁUJ
Daria Kędziora (z lewej) i Dominika Szafraniec debiutują w Dalinie. FOT. MACIEJ HOŁUJ
Kiedy równo rok temu, przed inauguracją rozgrywek II ligi siatkówki kobiet pisaliśmy o siatkarkach Dalinu Myślenice, że będzie im bardzo trudno utrzymać się w tabeli z powodu odejścia sześciu kluczowych zawodniczek, nie przypuszczaliśmy nawet, że w tym roku zadanie to może być jeszcze trudniejsze. Zdziesiątkowana drużyna

Daria Kędziora (z lewej) i Dominika Szafraniec debiutują w Dalinie. FOT. MACIEJ HOŁUJ

SPORT. Drużyna siatkarek myślenickiego Dalinu nie ma pieniędzy na wzmocnienia, ale ma nadzieję utrzymać się w lidze.

Z gry w szeregach zespołu, który w sezonie 2012/13 z dużymi trudnościami obronił się przed spadkiem, z różnych powodów zrezygnowały w tym roku trzy doświadczone zawodniczki: Monika Szlachetka (skrzydłowa), Monika Filipek (środkowa) i Anna Woźniczka - Mleczek (libero).

O odejściu wspomnianych siatkarek stanowiących trzon drużyny trener dowiedział się na tyle wcześnie, że podjął próbę przekonania siatkarek do dalszej gry. - Niestety nie mieliśmy przekonujacych argumentów, bo klub jest biedny i nie płaci za grę - mówi wieloletni trener siatkarek Dalinu Jerzy Bicz.

Z ubiegłorocznego składu w drużynie pozostały tylko siostry Monika i Iza Gablan-kowskie, Kasia Prośniak, Ola Drewienkiewicz, Natalia Szewczyk i Zuzanna Iszczuk. Dodać należy, że nie wszystkie te zawodniczki mieściły się w pierwszej szóstce, większość z nich (poza Moniką Gablan-kowską i Kasią Prośniak) pełniła rolę wchodzących. W tym roku ze względu na zaistniałą sytuację trener Jerzy Bicz zmuszony został powierzyć im role siatkarek pierwszoplanowych.

Młodzież w natarciu

Ponieważ sekcja siatkówki żeńskiej Dalinu wciąż boryka się z problemami natury finansowej o żadnych zewnętrznych wzmocnieniach zespołu nie mogło być mowy. - Jedynym rozwiązaniem mającym na celu uzupełnienie braków kadrowych było sięgnięcie po siatkarską młodzież, kadetki, młodziczki i juniorki, wychowanki Dalinu - mówi trener Bicz. - Rozjerzelismy sie i udało sięwyselekcjonować grupkę siatkarek.

Uznanie w oczach trenera znalazły: Daria Kędziora, Sandra Skóra, Magdalena Góralik, Agata Żak, Dominika Szafraniec, Karolina Krawczyk, Martyna Miernik i Ola Kozak. - Oczywiście nie muszę dodawać, że są to siatkarki bez doświadczenia ligowego - mówi Jerzy Bicz. - Będą je dopiero zdobywać, ale taka nauka może kosztować stratę wielu punktów. Na pewno z meczu na mecz zagrają lepiej, bo gorzej raczej nie mogą, ale nie wiadomo dzisiaj, na tym etapie rozgrywek, jaki będzie finał naszego w nich udziału.

Niepowtarzalna szansa

Paradoksalnie trudna sytuacja w zespole przyczyniła się do tego, że młode siatkarki otrzymały szansę, która pewnie przy dobrej kondycji drużyny nigdy by ich nie spotkała. Wszystkie mają tego świadomość, wszystkie to uczennice gimnazjów lub liceów, wszystkie "wyszły" spod ręki trenerki Elżbiety Gablankowskiej. - Dla nas to duże wyróżnienie, ale też odpowiedzialność - mówi Ola Kozak, uczennica drugiej klasy Gimnazjum w Pcimiu, mieszkanka tej miejscowości. - Bardzo się cieszę z tego, że jestem w tej drużynie, to dla mnie duże przeżycie.

- Myślę, że to dla nas także duże zaskoczenie, że znalazłyśmy się nagle w kręgu zainteresowania trenera Bicza i w konsekwencji trafiłyśmy do pierwszej drużyny - mówi Sandra Skóra, uczennica trzeciej klasy Gimnazjum numer 1 w Myślenicach, która już teraz wie, że chce swoją przyszłość związać z uprawianiem siatkówki. - Gdybyśmy każdy mecz zagrały tak jak pierwszy set z Bronowianką i trzeci z Pogonią Proszowice nie byłoby źle - uważa Dominika Szafraniec z LO im. Tadeusza Kościuszki w Myślenicach. Katarzyna Prośniak, obecnie kapitan drużyny, nie kryje tego, że widzi w swoich młodszych koleżankach spory potencjał. - Aby ujawnił się w pełni trzeba czasu, czasu i ogrania. Trener ma rację mówiąc, że z meczu na mecz ten zespół powinien grać tylko lepiej.

Trudne początki nowego sezonu

Zgodnie z przedsezonowymi prognozami pierwsze mecze odmłodzonej drużyny zakończyły się dla niej niekorzystnie (oba porażkami trzy do zera). Inna rzecz, że na inaugurację ligowych bojów przyszło jej grać z dwoma zespołami, które zaliczane są do czołówki w tej grupie II ligi.

- Zarówno Pogoń Proszo-wice, jak i Bronowianka to drużyny z aspiracjami odegrania w lidze wiodących ról - uważa trener Bicz. - Pogoń grała w ubiegłym sezonie w play off walcząc o awans do I ligi, Bronowianka, choć to beniaminek, to jednak z pokaźnym budżetem pozwalającym na posiadanie w swoich szeregach siatkarek z pierwszoligowym obyciem. Nie mieliśmy w obu tych konfrontacjach najmniejszych szans, chociaż liczyłem na nieco lepszą postawę swoich siatkarek.

Młode, niedoświadczone zawodniczki wyszły na parkiet stremowane. W dużym stopniu tłumaczy to ich słabszą postawę, choć bardzo dobrze do drużyny wprowadziły się Daria Kędziora i Agata Żak. Jerzy Bicz więcej oczekiwał natomiast po zawodniczkach, które na drugoligowych parkietach występowały nie po raz pierwszy. - Chciałbym, aby właśnie te siatkarki wzięły na swoje barki odpowiedzialność za poziom gry i za jej wynik. Jeśli mamy myśleć pozytywnie o utrzymaniu się w lidze, tak musi się stać.

W każdym z dwóch rozegranych do tej pory meczów ligowych siatkarki Dalinu zagrały na przyzwoitym poziomie tylko w jednym secie. Oznacza to, że potrafią dobrze grać, ale n krótko. Dlatego naczelnym zadaniem trenera jest teraz zadbać o to, aby dobre okresy gry trwały jak najdłużej. Najlepiej przez cały mecz.

Pieniądze to nie jedyny problem

Brak środków finansowych na wzmocnienia to tylko jeden z problemów myślenickiej drużyny. Kto wie czy nie większym jest problem natury organizacyjnej. Niektóre z zawodniczek podjęły w tym roku studia na krakowskich uczelniach i zajęcia na nich często kolidują z treningami, jakie trener i drużyna przeprowadzają niemal codziennie w hali na Zarabiu. - Nie można spodziewać się dobrego poziomu gry po zawodniczce, która na treningu pojawia się tylko dwa razy w tygodniu, to oczywiste - mówi Jerzy Bicz. - W jednym z przypadków siatkarka w ogóle nie jest obecna na treningach. To anormalna sytuacja. Musimy jej zaradzić.

Młode zawodniczki, które weszły w tym roku do kadry regularnie uczestniczą w treningach, chętnie pracują. Niestety trzeba czasu na to, aby ograły sie w II lidze i nabrały niezbędnego doświadczenia

Jaka jest motywacja do gry?

Wszystkie siatkarki Dalinu grają za darmo. To nie zła wola zarządu sekcji, ale wymóg sytuacji, w jakiej znalazła się sekcja siatkówki żeńskiej. Drużyna nie posiada strategicznego sponsora (chociaż anonimowy darczyńca wyposażył ją w stroje). Na mecze przychodzi garstka kibiców, zatem trudno liczyć na jakiekolwiek profity z biletów, których sprzedaży od pewnego czasu zaniechano. Rodzi się wobec powyższego pytanie: który ze sponsorów zechce wykładać swoje pieniądze na młody, mało doświadczony zespół? Tymczasem, jeśli nie ma sponsorskich pieniędzy drużyna nie będzie się rozwijała, a jeśli nawet, to nie tak dynamicznie, jakby mogła.

Cel na ten sezon Jest jasno sprecyzowany. Określają go cztery słowa: utrzymać się w lidze. Już teraz wiadomo, że będzie go bardzo trudno osiągnąć, ale bez wiary w to, że da się go zrealizować byłoby jeszcze trudniej, a tę wiarę ma cały zespół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski