Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Młodość” Paolo Sorrentino. Starość karmiona przeszłością

Urszula Wolak
„Młodość” Paolo Sorrentino, czyli starość w pięknych dekoracjach
„Młodość” Paolo Sorrentino, czyli starość w pięknych dekoracjach fot. archiwum
Lubię kino. Film „Młodość” Paolo Sorrentino kusi zmysłowym plakatem, na którym, uchwycona od tyłu, naga piękność zanurza się w basenie - ku zdziwieniu dwóch starszych mężczyzn.

Wbrew tytułowi dzieło włoskiego reżysera nie jest opowieścią o urokach młodzieńczego życia. Tytułowy okres staje się natomiast przyczynkiem do refleksji na temat upływu czasu i przeszłości, która - niezależnie od tego, czy była szczęśliwa, czy dramatyczna - wyznacza życiowy kierunek. Nie sposób od niej uciec.

„Młodość” idealnie wpisuje się w refleksję nad kondycją ludzkiej egzystencji. Przygaszona starość w filmie staje się czasem nieuchwytnych tęsknot, marzeń i erotycznych fantazji głównych bohaterów. Jest stanem, w którym wszystkie elementy otaczającego nas świata stają się odleglejsze niż kiedyś. Percepcja człowieka w sile wieku przypomina więc - jak mówi jeden z bohaterów filmu - patrzenie na rzeczywistość przez lornetkę z użyciem nie tyle szkieł przybliżających, co oddalających obiekty będące w zasięgu wzroku.

Żywot człowieka w starczym wieku, w ujęciu Sorrentino, obfituje w nużące momenty, których snujący się rytm wyznacza rutyna. Widać to w scenach z pobytu bohaterów w ekskluzywnym sanatorium gdzieś u podnóża Alp. To piękne miejsce, ukazane w filmie w wyrafinowany sposób, przywodzi na myśl znany bibelot - pałac, zamknięty w szklanej kuli z wodą. Czysty w swej prostocie, zachwycający formą, ale i odpychający chłodem murów, pozbawionych życia.

Tak jest też w filmie Sorrentino. Obserwujemy powolny rozpad duchowego i materialnego świata znakomitego kompozytora (którego małżeństwo skończyło się w wyniku zażyłej więzi łączącej go niegdyś z samym Igorem Strawińskim) i cenionego reżysera (który lata świetności ma już za sobą).

I właśnie wątek tego ostatniego staje się w „Młodości” najciekawszym przyczynkiem do rozważań na temat kondycji artysty, którego moce twórcze uległy już wypaleniu. Sorrentino kroczy, podobnie jak w nagrodzonym Oscarem „Wielkim pięknie”, śladami Federico Felliniego i w bliski włoskiemu mistrzowi, poetycki sposób konfrontuje swego reżysera ze wszystkimi bohaterkami jego filmów. Finałem tego pięknego spotkania gdzieś na pograniczu jawy i snu jest gorzka puenta, która odsłania w „Młodości” nieznane relacje między przyjaciółmi.

Film Sorrentino, który słynie z artystycznej wrażliwości i zamiłowania do nadmiernej estetyzacji obrazu, można posądzić o brak autentyzmu w ukazaniu starości. Jego bohaterowie należą bowiem do świata niedostępnego dla zwykłych zjadaczy chleba. Starość upływa im więc w największym luksusie, w otoczeniu bajecznej natury i pod opieką pięknych masażystek. Największą bolączką bohaterów stają się duchowe zmagania, które tylko czasami przerywają rozmowy o kłopotach z pęcherzem. Ale i dla nich życie bywa bezwzględne i jak zdaje się mówić Sorrentino, każdemu z nich, prędzej czy później, przyjdzie zapłacić za błędy młodości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski