Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodość przegrała z doświadczeniem

Redakcja
0-1 Ficek 20, 1-1 Meszek 27 karny, 1-2 Snadny 36, 2-2 Gębalski 42, 2-3 Ząbek 72.

Czarni Połaniec - Janina Libiąż 2-3 (2-2)

Sędziował Marek Śliwa (Kielce). Żółte kartki: Szafran, Jamróz, Szlęzak (dwie). Czerwona kartka: Szlęzak 75. Widzów 150.

Czarni: Brzostowicz - Kosatka, Jasiński, Obierak (25 Pławski), Janowski - T. Nowak, Meszek, Gębalski, Szamański (70 Skowron), Maj (80 Sobierajski), Cecot

Janina: Stambuła - Jesionowski (46 Grabowski), Szafran, Ojirogbe, Kania - Ficek (61 Pactwa), Szlęzak, Jamróz (46 Ortman), Adamczyk (46 Ząbek) - Snadny, Witoń

Libiąski zespół dwukrotnie w pierwszej połowie obejmował prowadzenie. Najpierw w 20 min Snadny wycofał piłkę na linię "16" do Ficka, który bez specjalnego namysłu przymierzył celnie i mocno kopnął. Gol dla gości "wisiał" od początku spotkania, a sygnał do ataku dał właśnie wspomniany Ficek, po którego dośrodkowaniu już w 2 min bliski szczęścia był Snadny. Chwilę potem po zagraniu Szlęzaka nieznacznie chybił Witoń. Ten sam napastnik Janiny kolejną szansę miał w 12 min, ale w tym przypadku z kolei na wysokości zadania stanął bramkarz Czarnych. W 23 min centymetrów zabrakło Jamrozowi, by podwyższyć wynik. Ładną indywidualną akcję zakończył dobrym strzałem, jednak piłka tylko otarła się o słupek i wyszła za bramkę.

Jedna z nielicznych akcji gospodarzy w tym okresie zakończyła się ręką w polu karnym Ojirogbe i sędzia podyktował "11", którą wykorzystał Meszek. W 36 min libiążanie po raz drugi cieszyli się z prowadzenia. Tym razem akcję Jamroza z Witoniem w sytuacji sam na sam skutecznie sfinalizował Snadny. Janina zdawała się kontrolować grę, mimo to do przerwy nie ustrzegła się kolejnego błędu w tyłach, który Czarni skrzętnie wykorzystali.

Remis wyraźnie jednak nie urządzał drużyny z Libiąża, która w drugiej połowie zdecydowanie zagrała o zwycięstwo. Na to wskazywały już zmiany, jakie w przerwie przeprowadził trener Wojciech Skrzypek, wzmacniając siłę ofensywną Janinę. Efekty wprawdzie nie przyszły zaraz, ale przewaga gości nie budziła wątpliwości. W 67 min jeszcze po dośrodkowaniu Szlęzaka "główka" Witonia była zbyt słaba, by zaskoczyć bramkarza miejscowych, ale już w 72 min tym razem po akcji Kani i centrze Ortmana Ząbek trafił bezbłędnie.

Ostatni kwadrans libiążanie grali w "10" po drugiej żółtej kartce dla Szlęzaka, ale ich zwycięstwo nie było zagrożone.

(BK)

Zdaniem trenerów

Tomasz Kiciński, Czarni:

- Nasz młody zespół przegrał z bardziej doświadczonym przeciwnikiem. Na dodatek mieliśmy problemy kadrowe i kilku zawodników wyszło na boisku z urazami, co musiało odbić się na postawie zespołu.

Wojciech Skrzypek, Janina:

- Zagraliśmy dobre spotkanie, zespół pokazał charakter, grając do końca o zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski