Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młody góral ściągnął pod Tatry krowy wprost z alpejskich hal

Tomasz Mateusiak
Marian Sołtys odwiedza swoje krowy odziany w góralski strój
Marian Sołtys odwiedza swoje krowy odziany w góralski strój Fot. archiwum rodzinne Sołtysów
Jurgów. Choć młodych rolników na Podtatrzu można policzyć na palcach jednej ręki, Marian Sołtys postanowił udowodnić, że gazdówka to fajne zajęcie.

Marian Sołtys, mieszkaniec spiskiego Jurgowa to jeden z „najhrubszych gazdów” (z góralskiego: prężnych rolników) na całym Podtatrzu. Choć jego rówieśnicy myślą głównie o tym, jak uciec z zagrody swych rodziców, on postanowił pójść inną drogą i jako jeden z pierwszych sprowadził do Polski alpejskie krowy rasy Brown Swiss.

- Czują się one pod Tatrami wyśmienicie - mówi rolnik. - Nie mogło być jednak inaczej, skoro to rodowite góralki, tyle że z wyższych gór!

Leżący u stóp Tatr Bielskich Jurgów przez wieki był wybitnie rolniczą wioską. Mieszkający tu gospodarze, mimo stosunkowo kiepskich gleb na polach, jeszcze 200 lat temu potrafili radzić sobie z gospodarką na tyle dobrze, że kupowali nawet parcele rolne w sąsiednich wsiach (np. Dursztynie) i zakładali tam mleczarnie. Z biegiem czasu zyski z rolnictwa zaczęły jednak spadać, a górale szukali innej pracy.

- Dziś we wsi żyje blisko 900 osób, ale gazduje może dziesięć rodzin - mówi Józef Górka, mieszkaniec Jurgowa, społecznik i radny gminy Bukowina Tatrzańska. - Ludzie porzucili gospodarstwa, bo to ciężka praca. Szczególnie młodzi nie garną się do tego zajęcia. We wsi mamy jednak dumny wyjątek.

Osoba, o której mówi Górka to Marian Sołtys, 24-letni Jurgowianin i student inżynierii środowiska na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Ten najmłodszy syn wielodzietnej rodziny z dumą prowadzi rodzinne gospodarstwo i chce, by było ono na miarę XXI wieku.

- Mnie rolnictwo zawsze cieszyło - mówi Sołtys. - Od dziecka lubiłem pomagać tacie i mamie oraz braciom w polu czy oborze. Ciekawią mnie też zwierzęta, a na dodatek bardzo lubię sery. Jako że do wyrobu serów najlepsze jest mleko alpejskich krów, sprowadziłem takie na Podtatrze.

Zwierzęta, o których mówi Marian, to wysokomleczna rasa alpejskich krów Brown Swiss (mimo nazwy część z nich jest srebrna). Na świecie żyje ich blisko siedem milionów. W Polsce nie więcej jak... 200 sztuk, z czego tylko cztery pod Tatrami. Wszystkie należą do Mariana Sołtysa.

- Dwie kupiłem na Mazurach, a dwie udało mi się wyhodować samemu - mówi z dumą i pokazuje na „dziewczyny” o imionach Halise, Helma, Helenka i Hania.

Te krowy dają pyszne mleko, które ma bardzo wiele witamin i minerałów. - Nie jedzą, jak inne krowy, każdej trawy. Najbardziej cieszą się, jak mają do poskubania jakieś zioła czy krzaki, np. z malinami - opowiada góral. - Do tego trzymam je latem przez całą dobę na czystych pastwiskach, jakich w naszej miejscowości nie brakuje. Nic dziwnego, że sery, które później w domu robimy z ich mleka, są wyborne - dodaje.

Młody rolnik wie, co mówi. Nie ogranicza się bowiem tylko do produkcji tradycyjnej krowiej wersji oscypków. Z mleka swych alpejskich podopiecznych robił już sery z dziurami, dojrzewające, a ostatnio zaczął próby z pleśniowymi. Wszystkie są wyborne. - Wkrótce przyjdzie mi odpowiedzieć na pytanie, co dalej - przyznaje Marian Sołtys. - Gdy skończę studia, pewnie mógłbym znaleźć dobrą pracę w zawodzie. Chciałbym jednak zostać przy rolnictwie. Kto wie, może sprawię sobie jeszcze większe stado i zacznę robić sery na większą skalę?

- Byłoby dobrze - mówią Jurgowianie. - Rolnictwo nie może zniknąć z naszego terenu, bo wówczas pola zarosną.

- Dlatego potrzeba nam takich młodych jak Marian - mówi Józef Górka. - Ja osobiście go podziwiam. Mówię to z całą stanowczością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski